KIlka słów o wtorkowym
SPOTKANIU KOLEKCJONERÓW MODELI KONI I MIŁOŚNIKÓW MODELARSTWA
26.07.2006 w Parku Książąt Pomorskich, Koszalin
26.07.2006 w Parku Książąt Pomorskich, Koszalin
Krótko:
Spotkanie było fantastyczne!
Spotkanie było fantastyczne!
CM made by me "Cast A Spell" black sabino clydesdale gelding -Trotting Drafter Peter Stone Model Horse, sculpted by Kitty Cantrell
Oczywiście Koszalin ma nie najlepszą lokalizację pod kątem organizacji tego typu spotkań- bo sporo chętnych z innych rejonów kraju nie jest w stanie dojechać tak daleko.
Więc nie uderzył tu ogromny, szalńczy tłum rozentuzjazmowanych kolekcjonerów :D
Ale w tej kwesti ważniejsza zdecydowanie okazuje się nie ilość, tylko jakość.
Bo entuzjazm, pasja i szaleństowo były !
Coś niesamowitego jest w tym, że w końcu można spotkać się na żywo i pogadać o modelach koni, wymienić opinie i przemyślenia, czy opisać doświadczenia. Masa pozytywnej energii !
A dodatkowo więką frajdę oczywiście sprawia możliwość obejrzenia na żywo dotychczas nieznanych modeli koni. Lużna atmosfera rozmowy, w której znikają bariery pilnie strzezone dotychczas przez klawiatury, monitory i kable komputerów- na spotkaniu znikają w miarę prowadzonych dyskusji i poznawania się. Niektórym gadułom rozmowy przychodza łatwiej, inni potrzebują troszkę węcej czasu na otwieranie się- ale modele i pasja ułatwiają wszystko!
Z pośród koni jakie widziałam pierwszy raz w życiu największe wrazenie zrobiły na mnie dwa z pośród koni przywiezionych przez Wiki Endless ( http://endless-artist.blogspot.com/ )
Pierwszym z nich jest nieduzży tradycyjny koń AR "BraveHart" ciemno gniady, na moldzie Hart Of Thor -fresian, rzeźby Sheryl Leisure - przykład. Koń ten zupełnie inne, nieporównywalnie lepsze wrażenie robi na żywo niż na fotach. Masa rzeczy w anatomi u tego konia, które na fotach mi się nie podobały, na żywo schodzą na drugi plan, wydają się mniej istotne w porównaniu z ogólnym urokiem i ekspresją tego konia. Po raz kolekny uzmysłowiłam sobie jak różne emocje można miec patrzac na danego konia na żywo, lub na zdjęcie moldu.
Drugim koniem, który zrobił na mniem olbrzymie wrażenie okazał się AR Salvador Andalusian w skali Little Bits rzeźby Deborah McDermott. Przy czym ten mold na żywo wyglada dokładnie tak jak na zdjęciach - czyli powala pięknem w małej skali. Wprost nie mogłam się na niego napatrzeć. Prawdziwy klejnocik.
Z popularniejszych moldów OF jakie widziałam pierwszy raz na żywo największe wrażenie zrobiła na mnie jelenia "Gaia"- Breyer Mare and Foal Color Crezy Event 1325 mold: Marabella, rzeźby K.Moody. Tak mnie oszołomil jej urok, że z wrażenia na ile pamiętam, mówiłam o niej, że jest bułana, nie przyglądając się dokładnie maści. Na wielu fotach, ta klacz wyglada mdło i niepozornie, a na żywo ddzięki maści prezentuje się bardzo ciekawie i jest warta polecenia.
W niepisanym, a oczywistym planie spotkania było wspólne robienie zdjęc modeli koni. Trzeba było troszkę pochodzic po parku aby znaleźć miejsca do robienia zdjęć. Niestety nie zrobilismy zbyt wiele fot ( szczególnie ja), ponieważ wtedy musiałam wcielić się w role mamy usypiającej zmęczone dziecko na ramieniu. Maluch spał, aż do zakończenia spotkania. Ale za to potem "pomagał" mi w zrobieniu zdjęć innych koni - bo szkoda by było wrócic do domu niemlże bez fot.
Więc nie uderzył tu ogromny, szalńczy tłum rozentuzjazmowanych kolekcjonerów :D
Ale w tej kwesti ważniejsza zdecydowanie okazuje się nie ilość, tylko jakość.
Bo entuzjazm, pasja i szaleństowo były !
Coś niesamowitego jest w tym, że w końcu można spotkać się na żywo i pogadać o modelach koni, wymienić opinie i przemyślenia, czy opisać doświadczenia. Masa pozytywnej energii !
A dodatkowo więką frajdę oczywiście sprawia możliwość obejrzenia na żywo dotychczas nieznanych modeli koni. Lużna atmosfera rozmowy, w której znikają bariery pilnie strzezone dotychczas przez klawiatury, monitory i kable komputerów- na spotkaniu znikają w miarę prowadzonych dyskusji i poznawania się. Niektórym gadułom rozmowy przychodza łatwiej, inni potrzebują troszkę węcej czasu na otwieranie się- ale modele i pasja ułatwiają wszystko!
Z pośród koni jakie widziałam pierwszy raz w życiu największe wrazenie zrobiły na mnie dwa z pośród koni przywiezionych przez Wiki Endless ( http://endless-artist.blogspot.com/ )
Pierwszym z nich jest nieduzży tradycyjny koń AR "BraveHart" ciemno gniady, na moldzie Hart Of Thor -fresian, rzeźby Sheryl Leisure - przykład. Koń ten zupełnie inne, nieporównywalnie lepsze wrażenie robi na żywo niż na fotach. Masa rzeczy w anatomi u tego konia, które na fotach mi się nie podobały, na żywo schodzą na drugi plan, wydają się mniej istotne w porównaniu z ogólnym urokiem i ekspresją tego konia. Po raz kolekny uzmysłowiłam sobie jak różne emocje można miec patrzac na danego konia na żywo, lub na zdjęcie moldu.
Drugim koniem, który zrobił na mniem olbrzymie wrażenie okazał się AR Salvador Andalusian w skali Little Bits rzeźby Deborah McDermott. Przy czym ten mold na żywo wyglada dokładnie tak jak na zdjęciach - czyli powala pięknem w małej skali. Wprost nie mogłam się na niego napatrzeć. Prawdziwy klejnocik.
Z popularniejszych moldów OF jakie widziałam pierwszy raz na żywo największe wrażenie zrobiła na mnie jelenia "Gaia"- Breyer Mare and Foal Color Crezy Event 1325 mold: Marabella, rzeźby K.Moody. Tak mnie oszołomil jej urok, że z wrażenia na ile pamiętam, mówiłam o niej, że jest bułana, nie przyglądając się dokładnie maści. Na wielu fotach, ta klacz wyglada mdło i niepozornie, a na żywo ddzięki maści prezentuje się bardzo ciekawie i jest warta polecenia.
W niepisanym, a oczywistym planie spotkania było wspólne robienie zdjęc modeli koni. Trzeba było troszkę pochodzic po parku aby znaleźć miejsca do robienia zdjęć. Niestety nie zrobilismy zbyt wiele fot ( szczególnie ja), ponieważ wtedy musiałam wcielić się w role mamy usypiającej zmęczone dziecko na ramieniu. Maluch spał, aż do zakończenia spotkania. Ale za to potem "pomagał" mi w zrobieniu zdjęć innych koni - bo szkoda by było wrócic do domu niemlże bez fot.
Z koni DH Stable na spotkaniu były i załapały się na foty z cyklu "mały koń w wielkiej trawie":
1. Peter Stone Trotting Drafter clydesdale - CM"Cast A Spell" malowany przeze mnie kay sabino, rzeźby Kitty Cantrell
Przed spotkaniem poprawiałam mu brzegi odmian, wykańczając je włosek po włosku.
1. Peter Stone Trotting Drafter clydesdale - CM"Cast A Spell" malowany przeze mnie kay sabino, rzeźby Kitty Cantrell
Przed spotkaniem poprawiałam mu brzegi odmian, wykańczając je włosek po włosku.
Niestety spryskany fiksatywą ( podobno satynową), bardzo zmatowiał co zdecydowanie mu nie służy. A dodatkowo w torbie obtarły mu sie aż do białej masy czubki uszu. Jak niektórzy pamiętaja planowałam, go docelowo przmalować na gniadosza, ale tak bardzo polubiłam go w tej masci, że wątpię czy się na to zdecyduję. Ale na pewno planuję go delikatnie podcieniowac brązami - ale dotychczas nie miałam czasu i odpowiedniej fiksatywy,
2. Peter Stone MH Ideal Stock "Black Tie"stallion rzeźby Carol Williams
3. Breyer Traditional Isadora Cruce DH, Mold: Nokota rzeźby K.Moody
4. Breyer Traditional Grullo Pinto, mold "Etheral" K. Moody
5. Breyer Classic Grey Salle Francais Mare -Warmblood Mare rzeźby Sifton
6. Chesnut warmblood Foal rzeźby Susan C.Sifton
Po spotkaniu mam wiele myśli i refleksji w głowie. A dodatkowa inspiracja siedzi mi w sercu (zaowocowała juz stworzeniem kolejnego dodatku).
Spotkanie skończyło się takim niedosytem, że pojawiła się myśl o powtórzeniu go.
Niestety najbliższy czas mam maksymalnie zajęty i zupełnie nieprzewidywalny. Prawdopodobnie dopiero we wrześniu będę mieć ponownie możliwość wygospodarowania czasu na ewentualne spotkanie, o ile w ogóle ktokolwiek byłby chętny i ma możliwość zachaczenia o Koszalin.
Może ktoś wtedy miałby ochotę pogadac o modelach koni na żywo?
Jeśli tak piszcie śmiało w komentarzach.
Pozdrawiam cieplutko i bardzo serdecznie dziękuję uczestnikom za spotkanie !!!
Super zdjątka <3
OdpowiedzUsuńWłasnie foty wyszły mi słabe. Mam bardzo słabiuchny aparacik, który przekłamuje barwy i do tego nie odtwarza dobrze półcieni. Foty bez obróbki prawie nie nadawały sie do pokaznaia- miały tak przekłamane barwy.
UsuńKurczaki!W lipcu 14 wyjechałam do Anglii i mieszkałam w koszalinie.A ty 26 robiłaś spotkanie...Uwielbiam konie
OdpowiedzUsuńWyjechałam 14 a ty 26 spotkanie zrobiłaś,kurczczki,a przyszła bym
OdpowiedzUsuń♥♥♥