*** Zdjęcia innych figur koni ***
MAŁE FIGURKI KONI Z PLASIKU, GUMY I PODOBNYCH TWORZYW
( większośc no name- bez oznaczeń moldu, producenta)
CZĘŚĆ TRZECIA
Koniki są nieco mniejsze niż Stablemates Breyer.
Kompletna rodzinka koni kupionych w sklepiku przy Warszawskim Zoo, gdy byłam dzieckiem (przełom lat 80/90 - tych ).
Ciąg dalszy wycieczki w czasie i koniko-przestrzeni :)
Ciąg dalszy wycieczki w czasie i koniko-przestrzeni :)
Z uwagi na lata, bardzo możliwe, że te koniki były wyprodukowane w Polsce, ale nie ma pewności. Wytropiłam, że klacz, ogier i leżące źrebię są na moldach koni Britanis, z tym, że oryginalne koniki były malowane, więc możliwe, że to odlewy). Szkoda, tylko, że są nadlewki, krzywo stopione częsci formy - za to widać wyjątkowo dużo szczegółów.
Wyjatkowo udany, jak na tamte lata, zakup - na wagę zlota. Wybitnie je uwielbiałam, szczególnie leżace źrebię.
26.
Shire ogier/ może wałach. Świetnie ukazujący rasę, piękny choć łekowaty i przebudowany chłopak.
Mold Britans , ale prawdopodobnie polski odlew ( oryginalna klacz byłaby pomalowana)
27.
Klacz Suffolk Punch. Cudo po prostu jak na tę skalę i nie tylko jak na te lata produkcji. A zapleciony ogon i grzywa to już w ogóle mistrzostwo świata. Nie wspomnę o doskonale oddanych cechach rasy Suffolk Punch. Mold Britans , ale prawdopodobnie polski odlew ( oryginalna klacz byłaby pomalowana).
Nie dość ,że ładny koń, to jeszcze wcinający trawkę, ciemnosiwy i do tego nawet z rzeźboną sierścią. Ówczesny rarytas.
Edycja: to mold Veb Plaho / Marolin, pewnie też odlewany gdzies na lewo...
29.
Tańczące źrebię. Porywająca na tamte czasy poza.
Edycja: to mold Veb Plaho / Marolin
Edycja: to mold Veb Plaho / Marolin
30.
Leżące źrebię. "Ilonka"- chyba jedyny konik jaki dostał w tamtych czasach imię. Gdy zgubiłam Ilonkę, szukałam drugi komplet koników, by ją zdobyc ponownie. No i mam. Chyba gorszy odlew - mało detali. Ale jest Ilonka
Mold Britains
***
Kolejny post z minikonikami ( już bez rodzinek) niebawem.
Pozdrawiam !
-->
Urocze maluchy :) Jakiś czas temu grzebałam w starych zabawkach taty i znalazłam identycznego konika jak ta klacz Suffolk Punch! Również byłam zaskoczona tym, że ma nawet zapleciony ogonek i grzywę :D niby stare zwykłe modele a mają więcej detali niż niektóre z współczesnych firm :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak pisałam ona jest na bazie moldu britains. Firma ta ma kilka moldów, majacych pewien poziom figurek. I ta klacz własnie jest mistrzowska jak na takie plastikowe figurki. Cała jej sylwetka, proporcje- po prostu radocha. Ale i reszta rodzinki, także pasący się koń są wyjątkowo dobre.
UsuńJak pisałam ona jest na bazie moldu britains. Firma ta ma kilka moldów, majacych pewien poziom figurek. I ta klacz własnie jest mistrzowska jak na takie plastikowe figurki. Cała jej sylwetka, proporcje- po prostu radocha. Ale i reszta rodzinki, także pasący się koń są wyjątkowo dobre.
UsuńA miałaś/masz może z tych lat chyba pierwszego wtedy Morgana? Pamiętam tego konia, był odlany z plastiku, a teraz jego new imagine ma Morgan CollectA. Cechy tamtego konika ma zachowane nawet głowę ma lekko obróconą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakiego chyba nie miałam. Miałam masę innych koników, a te najpiękniejsze strzegłam jak oka w głowie. Jeśli ten "morganek" był piękny pewnie bym go zapamiętała.:)
OdpowiedzUsuń