15.07.2016

MILTON W OGŁOWIU Z KIEŁZNEM KIMBLEWICK made by Doroteah :)

Tak, Milton stanowczo musi mieć jakieś ogłowie!

Jak to się pisze "z braku laku dobry kit" .
Czyli z braku konkretniejszego ogłowia w skali traditional  (poza ogłowiem munsztukowym dla dresażystów),  a nadającego sie dla konia skoczka, powstało to oto ogłowie:

Ogłowie skokowe z nachrapnikiem angielskim, ze złotymi metalowymi szluwkami i 
 z kiełznem typu Kimblewick NRF



made by Dorotheah :)

W rzeczywistości Kimblewick NRF jest...

rodzajem kiełzna o zbliżonym działaniu do pelhamu - działa bezpośrednio na pysk, w połączeniu z działaniem dzwigni na potylicę ( z podpiętym łańcuszkiem lub paskiem). Wodze zapięte na niższe oczko tworzą wiekszą dzwignię, a przez to mocniejsze działanie dzwigni na potylicę. Ogólnie, zdecydowanie  nie jest to kiełzno dla początkujących, o niestabilnym dosiadzie i ręce, bo ma zbyt mocne działanie, ale przez profesjonalistów może być używane do przepracowania konkretnych problemów np. zbyt silnymi końmi nieszanujacymi wędzidła itp.







Zazwyczaj odstraszają mnie w modelarstwie wszelkie miniatury mocniej działających tzw. jeździeckich "patentów", które w rękach mniej doświadczonych osób czesto są niczym "brzytwa w ręku małpy".  Bo mogą one u widzów, czesto bardzo młodych, zupełnie nieświadomie, zakorzenić wyobrażenie, że dana rzecz  jest normalna w jeździectwie i można jej uzywać do woli. 

Z drugiej strony nie raz korciło mnie by wykonac jakieś elementy rzędu, z którymi pracowałam, albo widziałam używane przez bardziej doświadczonych jeźdźców - bo to wszystko "pachnie" żywymi końmi, pracą z nimi i stajnią. ( przy okazji akurat Kimblewicka nigdy nie używałam)

Kimblewick, pelham, munsztuk, czarna wodza i niektóre inne wodze pomocnicze to patenty, które mogą byc własnie "brzytwą w ręku małpy" służacymi do "poskramiania dzikiego zwierza", ale odpowiednio użyte z wiedzą i sztuką mogą dać też pozytywne wyniki w treningu.


A sam kimblewick zawsze wydawał mi sie szaleńczo piękny !
Dlatego po prostu MUSIAŁAM zamontować to ustrojstwo w moim minaturowym ogłowiu.







Juz od dawna miniaturowy kimblewick czekał u mnie w skrzynce z materiałami.
Ale jakoś do tej porty brakowało mi czasu, a moze i energii aby sie zabrać za zrobienie z niego użytku. Aż do czasu gdy przyjechał Milton.
Co prawda marzy mi się własnie dla Miltona zupełnie inne ogłowie, ale nie mam na nie odpowiedniego materiału. A jak materiały zdobędę, to tego Kimblewicka otrzyma inny koń .







Naczółek celowo jest bez ozdób - aby nie przeładować ogłowia ozdobnymi elementami.
Ogłowie oczywiście jest w pełni regulowane jak prawdziwe ogłowie, wodze można przepinac na wyższe oczka, a szlufki są zrobione nieco na wzór metalowych, zaokrąglanych szluwek niegdys czesto widywanych w ogłowiach dla wszystkich koni, do jakich mam spory sentymet. Choć dziś takich ogłowi w sytajniach już jest co raz mniej i podobne elementy chyba głównie się widzi w ogłowiach Lipizzaanerów . Między innymi przez zbyt mocne skojarzenie z tą rasą przy siwym Miltonie, chciałabym mu w przyszłości sprawic inne ogłowie.

 Ale najpierw się nacieszę tym obrazkiem, bo Kimblewick robi tu swoje :)




"Ino tyraz" skokowego siodła ( oraz czasu i materiałów na nie) nam brak. Ale to nic, na wszystko przyjdzi czas :)




Białe ogrodzenia w tle są wspólnym "dziełem" techniczno-malarskim mego 4,5 letniego Manuelka i  mnie, z czego jestem wybitnie dumna. Wierzcie, że niezwykła/nieujarzmialna pomoc takigo malucha w zderzeniuu z moim perfekcjonizmem nie było łatwe, ale za to satysfakcja i w sumie efekt końcowy (jaki mi się marzył od dawna) wynagradzają wszystko. 


***

Następny post i  foty w opracowaniu. Jak dam radę, to będą jutro .
A w nim będzie koń:
- ..... 

( tu miało byc jego imię , ale jednak je wykasowałam  :)) 

Własnie obrabiam foty - koniecznie sprawdzcie co na nich będzie !
Pozdrawiam !


-->

6 komentarzy:

  1. Przepiękne to ogłowie. Wygląda niesamowicie w zestawieniu z siwą maścią Miliona.
    Podziwiam również ogrodzenie, nadaje całemu obrazowi realizmu.
    Pozdrawiam i czekam na opis tajemniczego konia :) (przy okazji zaproszę również na mój blog theblackhorse5.blogspot.com).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, nie myślałam, że to ogłowie wzbudzi takie pozytywne emocje ( tu i na forum w wątku). Mi się ono średnio podoba, choć mam sentyment do takich szlufek i jestem duumna, że w końcu zrobiłam kolejne ogłowie na tradka.
      Za to ogrodzenie to kawał porządnej roboty jednak - aby wszystko było równe, dobrze przemyśłane, mocno sklejone i na końcu dwu-trzy krotne esttycznie pomalowanie. Z mym maluchem, który chciał wszystko robić po swojemu, momentami miałam ochotę nie kończyć pracy. Ale jakoś przebrneliśmy.A efekt na żywo jest o wiele lepszy niż się spodziewałam. I jest w końcu u nas, wymarzony biały płot pasujący do koni traditional.
      Opis konia już jest. Jak bym napisała jaki to koń, pewnie niektórzy machnęli by ręką, a to wyjątkowy model.
      Z komentowaniem Waszych blogów mam kompletne tyły, ale staram się wpadac i podczytywać w miarę na bierzaco. Lecę :)))

      Usuń
  2. Świetne ogłowie! Bardzo estetyczne i realistyczne, iedealnie pasuje do Miltona :) Mi się od dawna marzy zakup różnego typu wędzideł, strzemion i sprzączek ale kompletnie nie wiem gdzie mogłabym takowe akcesoria dla modeli zakupić... Mogłaby pani mi coś w tej kwestii doradzić?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wciaz widzi inne ogłowie dla niego...
      Sprzaczki albo wyginaj sama z drutu, albo możesz kupic na MPV, czy bezpośrednio z Rio Rondo z USA. Nieststy kosztują sporo jak na takie drobiazgi, a co gorsza wiele z nich jest sprzedawana w większych kompletach.
      Pozdrawiam cieplutko !

      Usuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)