Hahha chyba już się przyzwyczailiście się, że Was zaskakuje moimi nowymi modelami, nie wspominając wcześniej jakie modele będą ? Jeśli się przyzwyczailiście to znowu Was zaskoczę!!! Ha !
Tym razem daję zdjęcie koni które będą niebawem. Część z nich już mieszka ze mną dłuższy czas, a np. duuuuuuży biały konik zamieszkał u nas wczoraj :)
Pap pa ram pa pam - nowe stado modeli koni DH STABLE !
Stone Trotting Draft -Clydesdale Unpainted, Breyer Classic grey Salle Francais 941 , Breyer Traditional Isadora Cruce 1151, Breyer Classic Grullo Morgan 936, Stone Patches Pride-Palouse SHTPPP, Pony Gals Jasmine ruszająca się,z paką, derą i pucharkiem, plus derka w kratkę classic (zabrakło tylko źreboli Schleich) -->>
Część modeli przybyło jako moje okołourodzinowe koniska inne dorwałam wcześniej. Clydesdale natomiast myślałam, że się nie doczekam :) Teraz planuję przerwę zakupową, bo mam plan zrobienia paru dodatków, tworzenia, a dla Was opisywania modeli, wstawiania fot itp. :)
Niektóre modele maja już za sobą sesję zdjęc "na padokach". Muszę wybrać najlepsze foty i opisać konie , a przede wszystkim ochłonać trochę, zebrać myśli. W planie mam napisanie jeszcze postu o nowych kantarkach i uwiązach.
Foty robiłam dzisiaj więc jest już na nich biały.
Biały to oczywiście koń ze statusem "body" , które w modelarskim świecie oznacza ciałko modela do przeróbki przemalowania. I oczywiście, właśnie dla tego do mnie trafił ten model w wersji niepomalowanej. Wizja już jest ( pozostaje zakup dobrych farb i werniksu).
Następny post prawdopodobnie będzie o morganku myszatym , o ile znowu Was nie zaskoczę !!!!
:)
Super post ! I fajne nowości ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
Biegnacy-Znaczy-Wolny.blogspot.com
Nieco inaczej :) A z nowości, zwlaszcza gdy patrzę na to całe stadko, wybitnie jestem happy !
UsuńCzyli dobrze myślałam z Isadorą Cruce. ;) Z niecierpliwością czekam na jakiś opisik, tym bardziej, że nurtuje mnie jedna rzecz - jak głowa modelu prezentuje się jako praktycznie niepomalowana i czy na tej gołej masie nie giną jej detale. To mnie właśnie zawsze najbardziej dręczyło, kiedy myślałam o Breyer'ach takich jak Isadora Cruce czy Mariah's Boon i przez to nigdy nie mogłam się do nich przekonać, mimo że sama maść i układ plam mi pasowały.
OdpowiedzUsuńA kantarek po prostu miodzio, szczególnie pod względem kolorów, bo chyba żadne inne nie byłyby w stanie tak świetnie zgrywać się z malowaniem Isadory. :)
Aajć, aż zazdrość mnie zżera, niezły powiew świeżości w kolekcji! Wielkie gratki! Najbardziej jestem ciekawa, co powiesz o Palouse, sama ostatnio się nastawiałam na ten mold, tyle że nie mogłam znaleźć w sprzedaży żadnej z upodobanych wersji. Choć gniadoszków raczej nie uwzględniałam, to ten wygląda pięknie! Odcień maści bardzo mi się podoba.
No i ten kucuś z włochatą grzywą... Widzę, że nie tylko mnie nagrało ostatnimi czasy na takie smaczki. :D Fajnie, że kupujesz po prostu to, co Ci się podoba, czasem nawet nieco odbiegając od profilu kolekcji. Z doświadczenia wiem, że nie warto się opierać, jeśli myślimy o zakupie danego modelu już szmat czasu, ale rezygnujemy, bo skala nie ta itd. ... zwykle prędzej czy później delikwent i tak trafia na naszą półkę. ;) A jeśli nie, to możemy zaprzepaścić niepowtarzalną okazję na zakup i dopiero wtedy jest nam bardzo szkoda i żałujemy.
Pozdrawiam!
Apache.
Wiedziałam, że wiedziałaś, że to Isadora !
UsuńDo jej opisu najpierw musze nieco uspokoic emocje. Na pewno rzeżba - jasna masa jest trudniejsza do sfotografowania. Potrzeba odpowiedniego światła. Ale na żywo detale jak najbardziej doskonale widać. Większy problem niż w jasnej masie jest zawsze w maściach kolorowych - wzór tarantowaty, czy srokaty itp. zawsze odwraca uwagę od samej budowy konia , rzeźby. I u Isadory to raczej one (właściwie kontrast między mimi) odwracają uwagę od detali rzeźby jasnych miejsc. Ale na żywo dostajemy dzięki temu wspaniała sprawę- na pierwszy rzut oka widzimy srokacza w szalonej pozie i pięknej sylwetce, I radość jest w tym, że to właśnie jest poczatek. Czasem wspaniałe detale potrafią przytłoczyć rzeźbę, zabrać ekspresję pozie. Tu nie ma z tym kłopotu. A z drugiej strony ja celowo wziełam srokacza- aby nie było widać (na pierwszy rzut oka) niedoskonałości detali rzeźby typowych dla K.Moody !!! A jak sobie oglądam spokojnie klacz to ciągle coś w niej odkrywam !
Mnie natomiast bardziej w tej maści drażnił biały łeb- brakowało mi obramowania - postawiony na białym tle znikał. No ale pożegnałam problem w momencie sprezentowania Isadorze szalonego kantarku !
Palouse przyjechala do mnie z celem przemalowania i przemodelowania. A na żywo urzekła mnie ogromnie !!! Ma kilka, rzeczy , które chętnie bym przemodelowała- ale kłus ma kapitalny! Obszerny z łopatki no po prostu paluchy lizać. Odcień jest niesamowity - to taki jakby "palony" wiśniowo gniadosz z derą tarantowatą! Niestety dużym minusem jest jakość wykonania wzoru tarantowatego na zadzie. Jednak m nadzieję, że uda mi się to poprawić poprzez delikatny repaint. Za to oczy mówią !
Inny kucus z tej serii zawsze chodził mi po głowie- ale jak zobaczyłam Jasmine- musiałam ją kupić !!! To fantastyczny okaz na przemodelowanie na normalnego kuca wierzchowego (nieco jak np. DRP ) tradit- gdy mi się znudzi obecna wersja. Pytanie, czy mi się znudzi :)
A ogólnie w tym stadku chyba wygrywa dla mnie (przynajmniej na dzień dzisiejszy) Biały - nawet w niepomalowanej wersji jest wspaniały !
Gratuluje nowości :) Super post ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZapraszam tu -----> http://schleich-stajnia.blogspot.com/
Dzięki śliczne ! :)
UsuńMuszę powiedzieć, że wszystkie z chęcią bym przygarnęła, o wszystkich myślałam. Jednak chyba największe szanse mają Isadora (jeśli będzie regularny) oraz morgan, nad którym zaczęłam się zastanawiać poważnie, kiedy trafiła do mnie przez przypadek klaczka. Selle français też wpadł mi w oko, ale jest dalej na liście.
OdpowiedzUsuńBardzo interesuje mnie Jasmine, ciekawa jestem twojej recenzji, jak to jest z tym jej pozowaniem :)
Pozdrawiam!
Isadora była w produkcji tylko w 2011 roku, więc raczej już nie będzie ponownie w produkcji, a zapewne będą inne malowania na tym moldzie. Ja jestem mega happy, że ostatecznie zdecydowałam się właśnie na nią - polowałam na nią ok 2011 roku, ale wytedy mi się to nie udało. Teraz jest u mnie...ee nie jest ot tak, a szaleje ogromnie !
UsuńMorganowi daleko do ideału- ale w moim przypadku, wiedziały gały co brały i jestem bardzo zadowolona z niego mimo wszystko. Bardzo lubie na niego patrzeć.
Ty zastanawiasz się nad nim, do parki z klacza, ja zastanawiam się, aby kiedyś dokupić memu klaczkę :)))
Jasmine to jest coś !!! Nie ma pełnej ruchomości- ale łączy ruchomość z pięknym moldem !
O, super, gratuluję! Jestem strasznie ciekawe opisów, szczególnie Classików, Palouse i Isadory.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Opisy, foty robią się !
UsuńJuż się nie mogę doczekać opisu Isadory. Jest prześliczna. Mam nadzieję,że do mnie też trafi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lr-valley.blogspot.com