30.07.2012

Peter Stone Horses Chips. Czyli Czipsy dwa:)

Razem z modelami koni Safari i Papo przyjechały do mnie z dojczlandii  jeszcze dwa inne maluchy.
Tak naprawdę, to one są sprawcami całego zamieszania i pojawienia się całego stadka. Tym większa radość, gdyż, dość ciężko zdobyć te modele w Europie, pojedyncze egzemplarze bywają na eBayu.

Do mego stada przygalopowały dwa Czipsy, choć mam wrażenie, że to jednak... perełki ;)
Peter Stone Horses Chips- Chesnut Morgan
Stone Chips Morgan


Obydwa modele są autorstwa Kitty Cantrell, która jest jedną z najlepszych rzeźbiarek modeli  koni.
Strona autorki  http://www.kittycantrell.com/stonehorse.htm
Artystka wykonała m.in. moldy koni dla firmy Breyer: Lonesome Glory (obecny model Zenyatta), Fjord, Hackney Pony, Spirit; oraz cały szereg moldów dla firmy Peter Stone Horses: najbardziej znany model Stone Horses- Arabian, oraz Standing Draft Horse, Palouse, Show Pony, Tennessee Walker, Thoroghbred i całą serię małych  koników różnych ras zwaną Chips.
Konie Kitty ukazane w różnych pozach, mają bogatą w detale rzeźbę, dobrze odzwierciedlają cechy rasowe. Część modeli ma nieco zachwiane proporcje: cienkie, za długie nogi, długie kłody, czy szyje.  Pomimo tego moldy łączy wspólna cecha: wyjątkowe, ciężkie do opisania słowami piękno!
Wiele rzeźbiarzy, wykonało wspaniałe anatomicznie modele, jednak pozbawione '"tego czegoś", czym wiele koni Kitty może się poszczycić. I to jest ta subtelna różnica między rzemieślnikiem a artystą.

Kasztanowaty ogier morgan z delikatnym, perłowo-metalicznym  połyskiem, to po prostu małe cudeńko. Mimo nieco zachwianych proporcji, za cieniutkich nóżek, w oczy, aż uderza od figurki jakieś niesamowite, ciężkie do opisania piękno. Nie potrafię wyrazić odczuć estetycznych jakie się pojawiają gdy oglądam tego morgana. Coś niesamowitego!

Główka i szyja jest wyjątkowo ślicznie wyrzeźbiona, bardzo bogata w detale (zmarszczki skóry na szyi !), zresztą podobnie jak i całe ciało o dobrym kształcie, z dobrze zaznaczonymi partiami mięśni. Dobrze też widać cechy rasowe. Nogi za chude, ale generalnie są o prawidłowym kształcie.



Konik ma około 8,5x9 cm, jest minimalnie większy od serii Stablemates Breyer. Jest z twardego  materialu, mam wrażenie, że jest sporo cięższy od SM  i wykonany z szlachetniejszego materiału (co pewnie jest tylko wrażeniem). Model pomalowany jest aerografem (kopytka mogłyby być lepiej pomalowane), jako odmianę na czole ma karciany krzyż, co w sumie komponuje się z malowaniem.


Peter Stone Horses Chips Dark Brown Pinto
Ogier pinto przyjechał głownie w celach towarzyskich dla morgana :) I choć jest słabszy od Morgana zaskoczył mnie urodą.

Stone Chips Dark Brown Pinto

Srokacz jest zrobiony na moldzie konia pełnej krwi angielskiej. Doskonale to widać w pięknej sylwetce, typowej dla konia wyścigowego.

Stone Chips Dark Brown Pinto

Ciało jest o dobrym kształcie, z dobrze zaznaczonymi partiami mięśni, bardzo dobrze widać cechy rasowe. Nogi za chude, nieco lepsze niż u morgana, ale generalnie są ładne i prawidłowe.

Stone Chips Dark Brown Pinto

Malowanie bardzo ładne, z ładnymi przejaśnieniami na brzuchu, w okolicy łokci, czy dolnej linii głowy. Duży plus za cieliste kopytka- tak jak powinno być gdy na nogach są odmiany (niestety figurki mają często ciemne kopyta, na nogach z odmianami).
Konik ma około 7,5 x10,5 cm. jest prawidłowo, wzgledem rasy, wyższy w kłębie od morgana.



Charakterystyczna folblucia uroda ciała i głowy z dość dużym okiem, przyciąga uwagę.

Podsumowując: obydwa koniki są rewelacyjnym nabytkiem. Perełki w kolekcji. :)


Fotka pokazująca wielkość i różnice jakości wykonania. Stone Chips Morgan, obok mniejszego Morgana Breyer Stablemate, z tylu gniada klacz Morgan safari Ltd. oraz kasztan TWH Schleich.

Stone Chips

Jak widać na zdjęciu Morgan Stablemates Breyer w porównaniu z Morganem Stone Horses Chips jest dużo gorzej wykończony, mniej szczegółowy, gorzej wyglądają z bliska. za to wygrywa dynamiczna pozą. Konie Schleich i Safari Ltd. mają gorszą rzeźbę i proporcje od Morgana, nie dorównują mu pięknem. Ale w kolekcji dla nich wszystkich mam miejsce :)

----
Obecnie czekam jeszcze na ostatnią paczuszkę. Po niej zamierzam przystopować z nowościami.
Jak znajdę nieco wolnego czasu, to może za to nieco bardziej zajmę się modelarstwem.

Natomiast stronę zamierzam konsekwentnie rozbudowywać o zdjęcia i opisy zebranych przeze mnie modeli. Tym bardziej, że dostaję dużo pytań o moją opinię na temat konkretnych modeli z mojej kolekcji.
Wiem jak bardzo pomocne mogą być takie opisy, gdy ktoś się zastanawia nad wyborem  modeli. Mi samej zawsze brakowało takiej strony (w języku polskim  ;) ).
Jeśli macie jakieś uwagi, pomysły dajcie znać.
I tak mi przyszło do głowy, że raz częściej czuję, że stronę robię, nie dla siebie, ale przede wszystkim dla  Was :) A frajda pisania wspaniała!
Pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. Piękny blog. Bardzo ciekawa kolorystyka i to zdjęcie w nagłówku...Coś pięknego! W końcu mogę dodać komentarz. ^^
    Morgan ma bardzo ładną pozę. Mi się wydaje, że te nogi to można by było wyginać na wszystkie strony. xD Takie robią wrażenie. Hiehiehie.
    Pinto ma śmieszny pyszczek, jakby poskładany w ryjek. Koń pewnie cmoka ze zdziwienia widząc taką kolekcję.
    Jeju, naprawdę podoba mi się twój blog.
    A zdjecia dodawaj! Ich nigdy nie jest za wiele!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniki są przepiękne. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam o istnieniu tej firmy, zapewne dlatego, że dopiero od niedawna zbieram figurki. Jestem zachwycona figurkami, pewnie w rzeczywistości wyglądają lepiej niż na zdjęciu. Morgan jest śliczny i gdyby nogi nie były tak cienkie byłby idealny :D Pinto tez jest śliczny, jak dla mnie mógłby mieć mniej wyraźne przejścia na nogach (skarpetki). Bardzo fajnie, że prowadzisz takiego bloga, cieszę się, że mogę gdzieś znaleźć czyjeś opinie na temat figurek. Pomaga mi to w wyborze koni.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kari,
    Dzieki za miłe słowa - cieszę się, że się podoba szata graficzna.
    Ryjek pinto jest specyficzny, ale bardzo sympatyczny.
    Nogi wydają się giętkie, ale sa bardzo sztywne (nawet przez chwile zstnawiałam się czy modele nie są z metalu- ale, na ile pamiętam są z podobnego tworzywa jak Breyery, albo z żywicy?).

    Przypadkowy Przechodzień,
    Firma jest chyba największą konkurentem dla Breyer'a. Niestety modele są dużo droższe, co na pewno nie sprzyja popularności na dzień dzisiejszy w naszym kraju.
    I cieszę się, ze opinie mogą się przydać. Mi także brakuje takich opisów przy wybieraniu modeli. Tym bardziej, że często foty katalogowe nie odzwierciedlają piękna modeli.

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)