Nowe konie Safari Ltd.

Nowe konie Safari Ltd.

Do mojej kolekcji dołączyło kilka mocno wyczekanych koników amerykańskiej firmy Safari Ltd. 
Uwielbiam wiele modeli koni Safari, mimo wielu ich niedoskonałości, jak choćby zbyt geometrycznych kształtów, za ostrych rys pyszczków i ganaszy, często za małych głów,  czy zbyt prostego malowania, a u wielu starszych modeli nieco karykaturalno- bajkowego przerysowania (andaluz, lipican). Szczególnie nowsze modele cenię za sporą urodę, całkiem niezłe proporcje i niezłe nogi jak na konie w tej skali (skali jak Schleich). Niestety nie znam autora rzeźb (podobny styl wykonania pozwala mi przypuszczać, że autor jest jeden, a nie wielu). Modele przyjechały z Dojczlandii, ponieważ u nas na razie są nie dostępne. 

- Saddlebred




Kasztanowaty wałach amerykańskiej rasy Saddlebred, przyozdobiony wieńcem z róż i floo marzył mi się od od kiedy pojawił się w katalogach (2008/2009). Saddlebred już na zdjęciach katalogowych zachwycał mnie urodą, bardzo dobrą anatomią i udanym oddaniem cech wyglądu rasy. Na żywo moje odczucia się potwierdziły. Róże na grzbiecie konia (przytwierdzonych na stałe), są wspaniałą odmianą w stadzie. Koń , aż się prosi o wykonanie dla niego ogłowia, czy prezenterki pokazowej w amerykańskim stylu i być może dioramy (jeśli znajdę czas, na co się długo nie zapowiada). Grzywka i pierwszy kosmyk grzywy są zaplecione w warkoczyki zgodnie z stylem prezentacji koni Saddlebred. Szkoda tylko, że głowa jest nieco przymała i włosy  ogona są nie ładnie ułożone (szczególnie na nasadzie rzepu). Ale generalnie konik jest wspaniały, bardzo dumny :)

- Kuc Islandzki






Ogier kuca islandzkiego jest kolejnym koniem, którego planowałam zdobyć od kiedy się pojawił w katalogach (2010/2011). To chyba najpiękniejszy, dynamicznie toltujący island w masowej produkcji modeli, bijący na głowę kuce islandzkie Schleich, Bullyland, czy Papo. Do tego jest bardzo ładnie, jak na figurki Safari, pomalowany. Kuc jak i  Saddlebred  ma dość poprawnie zaznaczone zarysy partii mięśniowych, ścięgien, do tego ma bardzo dobrze pokazane cechy rasowe. Niepokoją mnie tylko pewne skrzywienia nóg i kopyta, gdy patrzymy od przodu - być może to kwestia mojego egzemplarza, a może próba lepszego zrównoważenia figurki. Ogólnie jednak konik jest kapitalny!

- Ogier Lipican

Mleczno siwy ogier rasy lipican, jest nieco starszą figurką Safari Ltd. (produkowany od 2004 roku). To jeden z tych przerysowanych modeli, u których dopatrzymy się wielu niedociągnięć anatomicznych i słabszych proporcji. Jednak uroda konia, bardzo żywa mina, oraz uchwycenie go w fazie piafu sprawiają, że  nieco przymykam oko na niedociągnięcia. Konik jest po prostu uroczy :)




- Klacz rasy Morgan 




Czyż  nie jest piękna?  Słabe, dwukolorowe malowanie odbiera wiele uroku samej rzeźbie, która jest całkiem fajna jak na tę skalę. Można się czepiać detali anatomii, natomiast proporcje poza przymałą głową są całkiem fajne. Wielki plus za to, że klaczkę uchwycono w przyjemnym, spokojnym i dość lekkim galopie.  

W sieci jest sporo zdjęć przeróbek tej figurki - jest to bardzo wdzięczny model.

- Źrebię rasy Morgan.

Przyjechała do kompletu z klaczą Morgan. Nie obiecywałam sobie zbyt wiele patrząc na real foty, figurki. Zdecydowanie wypada najsłabiej w tej stawce figurek koni Safari Ltd. Ma nieco za długie przednie nogi, za małą główkę, kanciate kształty, malowanie równie słabe jak u klaczy morgan.  W sumie mogłam wybrać coś innego. Tyle, że kobyłka ma młodego stwora w identycznym odcieniu maści :)

---
Ciąg dalszy (już nie koni Safari Ltd.) jutro  :)