Dziś powiększyło się moje stadko. Pam param pa pam:
RAVEL KWPN...
Figura to portret ogiera ujeżdżeniowego Ravel, o numerze 1475 produkowana od dwóch lat. Ravel osiągnał wspaniałe wyniki dosiadany przez Stefana Petersa. Zdobył m.in. tytuły: 2009 World Cup Dressage Chempion, koń roku USEF, koń roku federacji ujeżdżenia KWPN.
Model powstał na bazie rzeźby "Idocus" dłuta Susan Carlton Stifon.
Wyjątkowo ciężko było mi tym razem wybrać model. Mam już wiele modeli, które mi się "marzyły". Te, które jeszcze chciałabym zdobyć, dostępne są już praktycznie tylko przez eBay. Zastanawiałam się nad nabyciem kilku modeli, przez co zarwałam parę nocy, a wybór między nimi był tak trudny, że z tego wszystkiego zdecydowałam się na Ravela. Kiedyś marzył mi się Idocus, lecz nie zdążyłam go kupić. Od Ravela odstraszały mnie rudawe wyjaśnienia. Mieszane uczucia wzbudzała "nudna" poza ogiera w postawie zootechnicznej. Po przejrzeniu real fot zauważyłam, że miejscowe wyjaśnienia na żywo wyglądają na mniej kontrastowe. Co do pozy, uzmysłowiłam sobie, że firma Schleich tak mnie zanudziła stojącymi końmi (do tego niezbyt udanymi anatomicznie), ze przestałam zauważać modele stojące. A z dobrych anatomicznie koni w typie sportowym, w pozycji stój mam w sumie tylko hanowera CollectA. Nudna poza stała się niemal atutem Ravela. A oglądając kolejne foty stopniowo zaczęłam się zauraczać tym panem.
I stało się. Ravel teraz stoi obok laptopa. Urzeka spokojem, przepięknym typem sylwetki, świetnymi proporcjami. Rozjaśnienia maści na żywo nie wpadają w rudy kolor, są raczej stonowane. Chciałoby się tylko, by rzeźbiarka S.C.Sifton, autorka Ideala, Cigara, Ruffian, Smarty Jones, czy Big Chex To Cash (Smart Chic Olena), tak świetna w ukazywaniu rzeźby koni pokazała więcej zarysów partii mięśniowych. A z drugiej strony jest jakaś odmiana, w końcu nie u każdego konia, nawet sportowego, widać wszystko pod skórą. Ogier wygląda jak prosto z wystawy, zawodów, czy z fot w katalogach koni sportowych. Oprócz wspaniałych proporcji, Ravel najbardziej ujął mnie prześliczną głową, z dużym, spokojnym okiem. Jego jedna strona zadu opuszczona jest troszkę niżej przez odstawienie nogi. Okolice kłebu są tak fajnie wyrzeźbione, że aż się chce je pogłaskać. Świetnie wyrzeźbiona grzywa i ogon rewelacyjnie dopełniają rzeźbę, pod kątem typu konia, pofalowane dodają "zadziorności" ogierowi.
Przyczepię się tylko do malowania kopyt (poprzeczne paski nie schodzą się na przodzie kopyta), lekkiego wygięcia nadpęcia prawej przedniej nogi do wewnątrz u mojego modelu i zbytniego nabłyszczenia dolnych partii nóg.
Podsumowując. Ravel daje mi to co najbardziej kocham w modelarstwie, powoduje u mnie konkretne skojarzenia z żywymi końmi z którymi się zetknęłam (częściowo kojarzy mi się z Rumbą Hitem). Jestem bardzo zadowolona z nowego nabytku.
Zdziwił mnie brak katalogu w opakowaniu Ravela (kiedyś były dołączane do Traditionali). Coś mi się kojarzy, że chyba już nie są dołączane. Szkoda.
Ravel obok hanowera Collecta
Drugim nowym koniem dresażowym jest tegoroczny, gniady koń hanowerski w skali Stablemate G4. Pierwowzór (mold) to "dressage"z 2010, który mi się marzył od początku. Autor (nieznany) nie ustrzegł się kilku błędów i niedociągnięć lecz mimo to uważam, że jest to małe cudeńko. Wspaniała ujeżdżeniowa sylwetka ogiera w dynamicznym klusie (model słabo stoi), w świetnej do kolekcjonowania wielkości.
Także od dawna planowałam zakup moldu Warmblood Jumper 2006 Stablemate G3, tyle, że wcześniejsze maści nie do końca mi się podobały. Tegoroczny jasno kasztanowato-srokaty model na tym moldzie "Sport Horse" bardzo mocno przypadł mi do gustu. W figurce nie podoba mi się to, ze koń skacze z "odwróconym grzbietem" ( tym bardziej nazwa sport horse mi nie pasuje). Ale mamy taki wybór dobrych figur skaczących koni, że zaciskam zęby i myślę o modelu jako rekreant jumper ;) Figurka generalnie jest urocza, a maść prześliczna. Konika można zdjąć z podstawki, ma matowe wykończenie.
Stablemate G4, klacz knabstrupper tegoroczna wersja tarantowata, mold "Driving" , 2010. Bardziej podobałaby mi z ciut cieńszymi nogami w dynamiczniejszym kłusie. Tylna prawa noga jest nieco za mocno odgięta w bok. Kanciastościami rzeźby przypomina mi nieco konie Safari Ltd. Ale mimo wszystko konik jest na tyle uroczy, że warto go mieć tym bardziej, że jest to tarant o pięknym wzorze leopard. Wykończenie ma całkowicie matowe.
Stablemate G4, obecnie dostępna galopująca arabka (mold: Endurance 2010) spodobała mi się dzięki pozie i jeszcze kasztanowatym włosie długim co zdarza się u koni różowo siwych, czyli siwiejących z kasztana. Niestety ma sporo niedociągnięć anatomicznych. A malowanie z jasnymi "gwiazdkami" i paseczkami na nogach nadszarpnęło moje zaufanie do firmy Breyer. Co to ma być? Chcieli zrobić pięknego siwka, a wyszło nie wiadomo co. Fota katalogowa arabki SM . Patrząc na nią nie przypuszczałam, że mogą tak sknocić malowanie.całe szczęście mam spore stado modeli Stablemates, gdy figurka się w nie wkomponuje, nie będzie to tak widoczne. Tak pomalowana arabka może ciekawie będzie też wyglądać jako jednorożec?
Fota całego stadka.
A tu po przyjeździe całe stadko razem z gratisem przypinka z modelem Secretariat Breyer (Smarty Jones)..Dziękuję Kramsklep.pl za sprowadzenie modeli Breyer do Polski.
Aż z wrażenia, nie mogę spać.
Wow, Ravel jest piękny ! *.* Może też go kupię, chociaż najpierw muszę mieć Totilasa, więc on poczeka XD
OdpowiedzUsuńStablematsy są wszystkie słodkie, no dobra, nie podoba mi się malowanie taranta i rzeźba i malowanie araba, ale Hanower i skoczek są śliczne, musze kiedyś kupić :*
I przypinka świetna, jak będę zamawiać u kram, to chyba do nich napiszę, żeby zamiast np. ołówka dac mi przypinkę c:
Pozdrawiam :*
Haniusia
www.hamada.bloog.pl
Ravel jest prześliczny! Chyba Twój post przesądzi sprawę i Ravel wskoczy na moją listę życzeń, bo od dłuższego czasu "chodzi" mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie spojrzałam na mojego hanowera Collecty i dotarło do mnie jakie Traditionale są wielkie O_O
Ravel był mi raczej obojętny. Ale teraz im dłużej na niego patrzę tym bardziej mi się podoba. Jednak na razie nie planuję jego kupna gdyż posiadam już breyera Hickstead który też jest w postawie statycznej (poluję na coś dynamicznego). Kurczę... Tak mi się podobał ten arab stablemat (na zdjęciu katalogowym...) ale te gwiazdki to masakra. -.-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Bardzo ładna szata graficzna bloga. :)