19.02.2013

Collecta 2013 -ogier i źrebię Fiording

W tamtym roku, od lutego, wstrzymywałam się , z zamówieniem  Quarter Hors'a Collecty, ponieważ czekałam na pojawienie się go w Polsce. Finalnie i tak zamówiłam go z MPV- ale dopiero w grudniu. Chłopak aż mi obrzydł od gapienia się na jego foty na kompie. Więc w tym roku postanowiłam od razu zamówić 4 wybrane koniska Collecta  2013, dłuta Deborah McDermott (w tym poście wspominałam o tej artystce) jeszcze tego samego dnia gdy się pojawiły na  MPV. Już od wczoraj podziwiam modele.
Po pierwsze Fiordingi, których nie mogłam się doczekać od kiedy ujawniono pierwsze foty produktów.
Wśród regularnych modeli, niestety bardzo ciężko o dobre fiordingi. Najlepszy był Henry Breyer Traditional, oraz średnia, przykuwająca uwagę klacz Mojo (o której pisałam w tym poście), i słabszy, choć bardzo uroczy fiording Schleich.  A teraz dostajemy możliwość zdobycia świetnego, misternie wyrzeźbionego ogiera fiording do tego w fajnej do kolekcjonowania ( i dla kieszeni) skali, oraz źrebolka.


Tak więc w  stajni DH pojawił się  ogier i źrebię fiordinga. Tym samym, razem z klacza frmy Mojo mam teraz takie trio fiordingów.



Klacz jest wyższa od ogiera, zdecydowanie jest różnica w wykończeniu, odcieniu malowania - ale konie razem z klaczą (w tle - aby przysłonić jej słabsze nogi) prezentują się całkiem przyjemnie.
A teraz ogier:



- CollectA FIORD STALLION  brown dun  88591, Deborah McDermott, produkowany od 2013


Co tu pisać- po prostu WOW !
Deborah przeszła samą siebie i ponownie stworzyła coś niesamowitego.
Nie dość, że fiording, bardzo dobrze przypomina prawdziwe konie tej rasy, to jeszcze nie ma za wiele rzeczy których można się czepiać w rzeźbie tego modelu.

Chętnie widziałabym szersze czoło, zdecydowanie większe uszy, troszkę większe nozdrza szerszy  zad, oraz od przodu -szyję (ale jest to mało widoczne, bo przysłonięte głową). Ale wszystko (poza uszami i szyją) wygląda tak, jak mogłoby wyglądać u jakiegoś żywego fiorda.

 Proporcje bardzo mi się podobają- koń ma, zgodne z rasą, mocne i krępe ciało,  równie mocne nogi, prymitywny, dość duży łeb. Brawo dla artystki , która często robi bardzo lekkie długonogie konie. i przy okazji brawo także ,za szeroki rejon, tuż za klatką w miejscu leżenia obergurtu (wiele koni Deborah ma z tym kłopot, fiordzik jest w tym miejscu minimalnie nawet jakby tłuściutki!) .

Wspaniale też wypadają świetnie pokazane detale - zarysy partii mięśniowych, ścięgien, ładny kształt stawów, zarysy sierści w odpowiednim kierunku, detale głowy i najwspanialsze- zmarszczki na szyi ! Nie wspomnę o pięknie pokazanym ogonie i grzywie obciętej w tradycyjny dla fiordingów rasy wzór. Doskonale widać także jak sierść na szyi stopniowo zmienia kierunek i wydłuża się przy grzebieniu grzywy .
Przy tych detalach, nawet spokojna poza konia wydaje się wspaniała :) A spojrzenie- zobaczcie sami!:

Jedynie malowanie mogłoby być zdecydowanie ładniejsze. Prawdziwy odcień bułanej maści u fiordingów jest nieco cieplejszy, jaśniejszy i mniej brunatny. Zdecydowanie lepiej wypada odcień klaczy fiordinga Mojo. Za to na plus jest cieniowanie ciała aerografem, miejscowe rozjaśnienia grzywy i ogona, oraz malowana pędzlem pręga grzbietowa widoczna także po środku grzywy i ogona. Wykończenie malowania jest zupełnie matowe.

Malowanie na zdjęciu katalogowym było dużo ładniejsze. Na podstawie tamtego zdjęcia spekulowaliśmy na forach na temat faktycznej maści konia doszukując się tam odcienia "gulblakk" czyli izabelka z genem czerwonobułanym. W realu jednak ten fiording  wygląda  jak bułanek o  brudno- brunatnym odcieniu, co w katalogu nazwano brown dun (brązowo-bułany).
Model ma delikatnie rozstawione nogi, więc stoi bardzo stabilnie. Jest to zrobione w granicach które osobiście akceptuję-  na fotach chyba gorzej to wygląda niż w realu.
Generalnie jestem jak najbardziej na tak, bo model wydaje mi się obecnie najlepszym regularnym fiordingiem ( chyba nawet nieznacznie wygrywa z Henrym Breyera).
Masa tegorocznych koni Colecta, które mam - jest nieco elastyczna, ale jednocześnie twarda (- jak U QH, Hanowera, Fryza, czy Mustangów, Shire).



- CollctA FJORD FOAL Brown Dun 88592, Deborah McDermott, produkowany od 2013

Jednym się podoba inni przechodzą obok niego obojętnie. Ja od kiedy zobaczyłam fotę katalogową, wiedziałam, że muszę go mieć:) Jest przeuroczy, zdecydowanie widać prymitywno-kucowate cechy, dość krępe ciałko i piękny,dość spory łepek.

O źrebakach ciężej cokolwiek powiedzieć. Nie widać w nich aż tak bardzo cech rasowych jak u dorosłych koni. Z pięknego źrebaka potrafi wyrosnąć brzydki koń, a z pokraki -chempion.  Wiele źrebiąt potrafi mieć jeszcze tak luźne więzadła, jakby krzywe nogi- wyglądają wtedy  bardzo niepoprawnie, by za jakiś czas rozwinąć się w przysłowiowe łabędzie.  Więc i czepiać się budowy źrebiąt nie będę tak bardzo jak u dorosłych koni. Napisze tylko, że jak dla mnie ten źrebol wygląda  dość poprawnie anatomicznie i  bardzo naturalnie. Poza rejonem nasady uszu i potylicy jest bombowy.

Malowanie choć ma ten sam odcień, wypada dużo korzystniej niż u ogiera, przez delikatniejsze cieniowanie.
Minusem jest natomiast rozstawienie nóg w taki sposób, że źrebol za mocno "leci" na prawą stronę ciałka. Ale mimo tego jestem  oczarowana tą klaczką. Jest ona dla mnie trzecim najlepszym źrebolem Collecty (poza źrebakami mustang i TWH) i w ogóle jednym z najlepszych moich źrebaków

Powyższe foty robiłam bez lampy, aby lepiej było widać odcień maści. Foty z lampą za mocno przekłamały barwy. Niestety światło dzienne jest jeszcze za słabe i nie widać jak wiele detali mają powyższe koniska.  Na żywo prezentują się o niebo ciekawiej.
----
Ponieważ jeszcze jest mało fot nowości, a wielu osób jest ich  ciekawa w realu- to najpierw pokazuję te foty, a w międzyczasie postaram się odpisać  na komentarze z poprzednich postów, za które bardzo Wam dziękuję. Na pewno, po opisaniu nowości , opisze zaległego konia Leonardo Collection, a potem Blach Stallion- o których opis miałam prośby :)
Pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Tu można zobaczyć konie CollectA 2013

    http://www.youtube.com/watch?v=dgtJ6rUuiMg

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorotheah - Fiordy fajne , źrebak szczególnie , sam się nie spodziewałem że będzie taki fajny, A co do ostatniego postu o siodle ujeżdżeniowym to mósze ci powiedzieć że mnie wkurzyłaś ja już od 2 tygodni próbuje robić siodło ujeżdżeniowe a ty wyskakujesz mi z takim cudeńkiem, no nie naprawdę ja ci zazdroszczę talentu i wiedzy- ja siodło ujeżdżeniowe to widzę tylko na fotach :) ale ogólnie to super i gratuluje i weź jeszcze mi zdradź jak ty robisz te proste zagięcia przy łęku tylnym w siodle bo mi takie brzydkie wychodzą ?
    Pozdrawiam Olcioxd

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero teraz dojrzałam pręgę grzebietową na źrebaku. Masz rację co do malowania klaczki, jest lepsze niż u ogiera, i od "masówek" nie można nie wiem czego wymagać. Zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie nabyć tego "miodowego" Fjorda, słusznie zauważyłaś że ten drugi wygląda blado.

    Po wcześniejszej Twojej recenzji (gdzie powiało Dzikim Zachodem ;)) ogiera QH Collecty, postanowiłam go nabyć. Myślę, że jest to dobry materiał na przeróbkę, choć sam w sobie też jest bardzo dobry. Drażni mnie u niego ta "wygolona" tuż za uszami grzywa, będzie trzeba ją dorobić. Dziwne, że o niej nie wspomniałaś. Czyżby to było normalne u QH?

    Pozdrawiam serdecznie.
    Watazka

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam takie pytanie co do źrebola: wszędzie szukam źrebaka dla klaczy przewalskiego schleich. Czy ten źrebak by się nadał? Bo chyba ( piszę chyba, bo nigdy nie widziałam na żywo prawdziwego fiorda ) konie fiordzkie są dość podobne do koni przewalskiego. Pytanie tylko, czy nie byłby za duży? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jakiej strony zamawiałaś fiorda ogiera?

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)