9.08.2016

ROCCO BAROCCO DH - KOŃ FRYZYJSKI - Friesian 943 JB Andrew

Chyba juz wielokrotnie tu pisałam, o mojej fascynacji końmi fryzyjskimi. Toteż Fryzik w skali Traditional, marzył mi  się od zawsze. Od dłuższego czasu brak ten nadrabiam rzeźbą mego fryzyjskiego  Magnaata. Ale niedawno postanowiłam, że fryzów "nigdy za wiele" w DH Stable.

Ten Koń był naszym marzeniem i "MUST HAVE" mimo nie największej liczby detali.Planowaliśmy więc zakup konia ze statusem "body" na przeróbki. A nieco przypadkiem trafiliśmy na egzemplarz JB Adrew o głębokim, kruczokarym odcieniu maści, który z miejsca podbił nasze serca.

"ROCCO BAROCCO DH"

Breyer Traditional 943 JB Andrew, Adopt a Horse Drafter Type, semi-gloss black, black mane/tail, black eyes, white freeze bran on left side of neck 1996-1997
Mold #485: "Friesian" sculpted by Jeanne Mellin Herrick, Introduced: 1992 . 




MOLD I RZEŹBA



Breyer Traditional  943 JB Andrew, Adopt a Horse Drafter Type - produkowany był w latach 1996-1997, więc model ma już 19-20 lat. Od wcześniejszego karego fryza na tym moldzie różni się on głebszym odcieniem maści uzyskanym poprzez mocniejszy połysk, oraz (malowanym ręcznie) mrożeniem zanków na szyi, na wzór mrożenia żywego konia JB Andrew.
Model powstał na moldzie  #485: "Friesian" wyrzeźbionym przez Jeanne Mellin Herrick, a wprowadzonym do produkcji w 1992 roku.



Jeanne Mellin Herrick to nieżyjąca od 2015 roku utalentowana artystka, która była także doskonałą malarką i jeźdzcem, oraz oddaną propagatorką rasy koni morgan.
Niektóre z prac malarskich J.M.Herrick -->> KLIK

W firmie Breyer, oprócz moldu Friesian, użyto kilka form z rzeźb Herrick:
-Sherman Morgan, Misty's Twilight, Pluto, John Henry, Roemer.
Na moldzie Roemer jest nasz gniady dresażowiec Flim Flam, który swą pozą, pięknem i typem, przekonał nas, że mimo niewielkiej lizby detali, warto sprowadzić kolejny mold dłuta tej artystki.
Wszystkie z wymienionych wyżej moldów cechują się niezwykłym urokiem i żywymi pozami.
Rzeźbiarsko konie te oscylują gdzieś na poziomie wielu koni Ch. Hessa - czyli dobrze ukazują swe typy, rasy, mają swój wielki urok, ale nie powalają ilościuą i jakością detali.
Kupujac te konie, aby uniknąc rozczarowań, warto jest wiedzieć z jakim poziomem rzeźby będzie się mieć do czynienia. A wtedy na prawdę można się nacieszyc danym koniem.
Lub nawet otwierając paczkę poczuć wielkie WOW. Bo friesian  robi niesamowite wrażenie !
A jesli ktos nie jest obojętny na urk fryzów, moze poczuć wyjątkową radość.


RASA I TYP KONIA



Rocco Barocco jest koniem doskonale wpisującym się wyglądem w rasę fryzyjskią. Z tym, że w starym, masywniejszym i cięższym, bo w typie barokowym koni fryzyjskich. Szkoda jedynie, że przy tym typie cechującym się najbardziej obfitym owłosieniu nie mamy bardziej pofalowanego, gęstszego ogona, czy szczot. Ale na żywo, wystarczy tylko spojrzeć na ułamek sekundy, aby rozpoznać rasę konia.

Co ciekawe myśleliśmy tez milion razy nad zakupem Gofferta- mającego więcej detali, a  do tego w nardziej ekspresyjnym i typowo fryzyjskim kłusie. Ale kilka jego wad rzeźby sprawiło, że pierwszy w DH Stable pojawił się jednak Rocco Barocco. Po przyjeździe - koń nas totalnie oczarował, upewniając co do słuszności wyboru. Nie zawsze więcej detali równa się lepiej.
( Gofferta może kiedys jeszcze upolujemy, ale nie koniecznie jak mamy juz tego konia, a do tego lżejszy fryzik w typie sportowym się rzeźbi.



PORTRET I MAŚC KONIA

Breyer JB Andrew to portret niegdys słynnego w USA, konia ujeżdżeniowego klasy Grand Prix,


 Kelly O'Leary American Mustang  schooling Grand Prix

 konia rasy...amerykański mustang.

 Głęboki wdech ! I wydech ! Wdech...

I w tym wypadku całkowicie nierozumiem dopasowania moldu do portretu.
 Owszem żywy JB Andrew był koniem o bardzo mocnej kłodzie, szyi, nieco fryzowatym łbie, obfitym włosie, ale (patrząc po fotach)- bez przesady. Tym bardziej, że nogi zdradzają już cała prawdę i brak podobieństw obu koni. Friesian jest zdecydowanie bardziej masywnym koniem , któremu nieco bliżej już do koni zimnokrwistych. 

Plusem natomiast jest to, że firma stylizując model na portret JB Andrew dała mu ciemniejszy odcień masci - poprzez półmatowy połysk (semigloss). Dodatkowo ciekawostką jest piętno na szyi- mrożenie. Zamawiając konia nieco się go obawiałam - w rzeczywistości,  za cenę pięknego połysku, jest interesująca odmiana w stadku ( a przy wiekszym stadzie co raz bardziej lubię wszelkie piętna, znaki, nietypowe odmiany itp.).
Na żywo "mrożenie" nie odbija się zanadto od masci, wyglada dośc naturalnie - gdzyż jest malowane ręcznie, a farba miejscami jest nieco bardziej przezroczysta, co daje naturalniejszy efekt, niż współcześnie schematyczne robione piętna.
Razić może natomiast miejscami zbyt kanciaste, a typowe dla starszych modeli szlifowanie.




Podsumowując

 Na żywo detale i tak wyglądają lepiej niż na fotach. Jest co ogladać, podziwiać. Ten mold łatwo zaszlufladkować na podstawie kilku słabych  fot. Owszem to nie ta klasa detali co u np. Valegro, ale i jest między obydwoma moldami ponad 20 lat różnicy.  Jeśli ktoś potrafi na to spojrzeć z tej strony, moze mógłby docenic starego fryzka...

Ja teraz żałuję tylko, że tak późno go sprowadziłam.
Bo jest to jeden z tych koni, które mimo twardości masy plastycznej -  mam ochotę przytulić.


****
A konik jak tylko dojechał zainspirował mnie do stworzenia rzedu dla niego. Kompletu, o którym od dawna marzyłam i na jaki od kilku lat zbierałam materiały. Ale brakowało mi modelu, który zachęci do stworzenia dla niego rzędu.

W nastepnym poście pojawią się foty Rocco Barocco w rzędzie :)



***
Pozdrawiam i siadam do obrabiania kolejnych fot.


-->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)