30.04.2016

TAMIFLU NA ETAPIE PRZEPOCZWARZENIA


Jak w tytule. Bawie się i już :)
Nie będe się tu rozpisywać. 
Po prostu wkurzyłam się na siebie - a w sumie na sytuacje (notoryczny brak czasu dla tworzenia, w związku z dzieckiem 24h/dobę w domu i to aż do września) i marząc o ponownym zabraniu się za rzeźbę mego fryza Magnaat, zaczęłam się znęcać nad klaczą Clydesdale Hessa Tamiflu - klik.


Oto efekt po kilku dniach. Minimalne miejscowe szlify , plus nadbudowanie masą plastyczną interesujących mnie partii ciała aby poprawić proporcje sylwetki i wady budowy ( koziniec itp.). 
Niestety nie da rady, aby była lżejsza jak mi sie marzyło  - bo ze szlifowaniem na piechtę nie dałam rady !!! Auua ;/  W oststeczności będzie to bardzo ciezka klacz Clydesdale, a może nawet zmienię ją na Shire. Miała być siwa, ale chyba jednak będzie gniada - co wydaje mi się o wiele cięzsze do wykonania bez aerografu.
Widzicie  zmiany? 

***
Nie przeoczcie dzisiejszego postu o Photo Show Model Konia
Pozdrawiam !
-->

5 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada;)
    Czekam na dalsze postępy
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać efektu końcowego,na pewno po metamorfozie klacz będzie wyglądać wspaniale :)! Pozdrawiam u mnie n/n.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, niech będzie gniada :D Fajnie by było, gdybyś zmieniła ją na Shire ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    schleichikuliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo, nie mogę doczekać się efektu końcowego. :D
    Pzdr!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę więcej czasu na te cudo i inne modele, bo ma pani ogromny talent.

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)