Post z dogrywką najciekawszych i jeszcze niepublikowanych fot z Photo Show w tym tygodniu pojawi się w serwisie Model Konia. Tymczasem w ramach małej odskoczni od Photo Show jeden z naszych najnowszych koni w DH Stable.
To własnie to jest ten niepozorny Limited Edition to 2500 made Deluxe Collector's Set, o jakim jeszcze do niedawna nie myślelismy na poważnie. Pozostawał on w sferze marzeń typu "może kiedyś" albo raczej "wielkie nigdy". Bo podobno nie można mieć wszystkiego. Tiaa...
Tym razem podczas szukania "prezentu urodzinowego" (dla) Dorotheah nic nie "przeygarnęlo się". Nasze całkiem spore stadko daje już trochę pokoju, ale i wolności dla maleńkich fanaberii. Poszukiwania trwały długo, dzień urodzin juz minał. Aż tu nagle znaleźliśmy konika przy którym od razu pojawiła się myśl - tak to własnie on powinien przyjechać, to jest ten moment dla niego!
Nie jest to wybitnie piękny koń, do tego ma wykończenie typowe dla starszych koni Hessa. To koń, a w zasadzie klacz, która jest raczej niepozorna wśród koni Breyera. Nie ma szaleńczej pozy, nadzwyczaj pięknej budowy, ani nawet nie jest przedstawicielem bardzo popularnej rasy. Ba, nawet nie ma jakiegoś nader cudownego wykończenia jak na konia z limitowanej edycji. A jednak to ona wygrała. A w zasadzie wygrało całe trio. Klacz , indianka i niemowlę:
Sík'em: Ttáamsas ( Koń : Dzika Róża - i koń i kwiat w języku Niimiipuutímt indian Nez Perce)
'Áyat: Leotie ('Áyat to kobieta w języku indian Nez Perce, Leotie - Kwiat Prerii w jezyku indian)
Wéeptes ( golden eagle - złoty orzeł, orzeł przedni w j. Nez Perce )
Ttáamsas -Breyer Traditional 1284 Indian Pony and Leotie Gift Set
Limited Edition to 2500 Deluxe Collector's Set
Chestnut Leopard (almost chesnut pinto - pintalosa ?) only 2008 With doll, Leotie, wearing a replica of Native American buckskin dress and with leather tack. Mold #175, Indian Pony, Sculpted by: Chris Hess, Introduced: 1970
Chyba Dorotheah sie jeszcze publicznie nie przyznawała do fascynacji kulturą Indian Północnoamerykańskich i zaczytywania się niegdyś w powiesciach biograficznych Indian :D))) Czasu na dalsze poznawanie tematu brakuje, ale piętno w duszy zostało. Więc i wybór był oczywisty.
Post o klaczy, z fotami bez siodła i więcej informacji o zestawie pojawi sie niebawem.
Teraz pokażemy Tobie nasze indiańskie trio. I nie tylko trio -->>
JUST LOOK !
- Co tam się dzieje moja Ttáamsas ? Szzzz ...
- Ach, to znowu Ci sooyáapoo ("nie-indianie" - w jezyku Nez Perce)!
Panoszą się wszędzie i płoszą zwierzynę. Ale ... prowadzą ze sobą jakiegoś ciekawego sík'em.
O ! Może do naszego wodza, na sprzedaż?
***
- Mamy, niezaleznie od gatunku, potrafią się intuicyjnie zrozumieć...
Leotie i noworodek Wéeptes, oraz klacz Ttáamsas ze źrebięciem Sahkoneteic (Sahkonteic dosłownie Biały Orzeł - w języku indian Nez Perce; źrebię Breyer Traditional Appaloosa Foals 1437, brown leopard, grey muzzle, 2012-2014, with Ashley Mold #488 Amber, Sculpted by: Kathleen Moody, Introduced: 1997 )
O ! To nasz inny sík'em: gniadotarantowata klacz PATCHES PRIDE
(PETER STONE Traditional Patches Pride 2005 PR, bay appaloosa blanket, Kitty Cantrell 2003 "Palouse" ) .
To najlepszy nasz sík'em na łowy i zwiady.
Jest cicha jak tilípe ( lis - Nez Perce), szybka jak wiséˇw (jeleń - Nez Prece), dzielna jak k'oy'am'á ( puma -Nez Perce).
Ona jest zupełnie inna niż moja ukochana i czuła Ttáamsas.
Moja Ttáamsas jest raczej jak duży cíq'aˇmqal (pies - w języku Nez Perce; ). Ogólnie indianie z różnych plemion nazywają konie Sunka Wakan czyli Duży Pies. Bo one własnie takie są!
Najlepiej jest być w stadzie indiańskich koni.
Patches Pride jest taka dumna, ale bardzo złagodniała od kiedy na wéetes (ziemia -j. Nez perce) przyszła jej gniadtarantowata klaczka TAKCHAWEE.
TAKCHAWEE ( Łania- u Sioux ) jest naszym kochanym pupilem.
(Breyer Traditional Appaloosa Foals 1437, bay blanket, black mane/tail, dark grey muzzle, off stocking, near socks, shaded knees and hocks, 2012-2014, with Amber, Mold #489 Ashley, Sculpted by: Kathleen Moody, Introduced: 1997).
Ale zapewne wyrośnie z niej bardzo dzielna klacz, tak jak jej matka.
Kochae konie pora spać !
----
Pozdrawiamy !
(PETER STONE Traditional Patches Pride 2005 PR, bay appaloosa blanket, Kitty Cantrell 2003 "Palouse" ) .
To najlepszy nasz sík'em na łowy i zwiady.
Jest cicha jak tilípe ( lis - Nez Perce), szybka jak wiséˇw (jeleń - Nez Prece), dzielna jak k'oy'am'á ( puma -Nez Perce).
Moja Ttáamsas jest raczej jak duży cíq'aˇmqal (pies - w języku Nez Perce; ). Ogólnie indianie z różnych plemion nazywają konie Sunka Wakan czyli Duży Pies. Bo one własnie takie są!
Najlepiej jest być w stadzie indiańskich koni.
Patches Pride jest taka dumna, ale bardzo złagodniała od kiedy na wéetes (ziemia -j. Nez perce) przyszła jej gniadtarantowata klaczka TAKCHAWEE.
TAKCHAWEE ( Łania- u Sioux ) jest naszym kochanym pupilem.
(Breyer Traditional Appaloosa Foals 1437, bay blanket, black mane/tail, dark grey muzzle, off stocking, near socks, shaded knees and hocks, 2012-2014, with Amber, Mold #489 Ashley, Sculpted by: Kathleen Moody, Introduced: 1997).
Ale zapewne wyrośnie z niej bardzo dzielna klacz, tak jak jej matka.
Kochae konie pora spać !
----
Pozdrawiamy !
Ale genialny zestaw! Kobyłka rzeczywiście ma coś w sobie, bardzo podoba mi się jej maść *u* idealnie pasuje w tym sprzęcie do indianki :D Patches Pride też fajnie wygląda ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na post o nowym koniu :D
sjbreyerhorses.blogspot.pl
Tez uważam ,że to genialny zestaw- IHMO to jest chyba najbardziej dopracowany tego typu zestaw Breyera. Mikroskopijne szycia na rzędzie konia czy indianki często wzbudzają zachwyt.Do tego koraliki, zdobienia i wszystkow styylistyce Indian. Niektóre detale sa niesamowicie wykonane zachwycają w tej skali- np obszycie mikro fredzlami kóleczka w naczólku ogłowia - coś niesamowitego!!! Kobyłka ma wyjatkowo piękną maść. Patches Pride myślałam, że nie wcisnę w ogłowie, ale wlazła skubana. Fajnie wygląda jako koń na zwiady, czy polowanie. Jednak do rzędu kolorystycznie bardziej mi pasuje mi klacz Ttáamsas z zestawu -szczególnie ze względu na przytroczone nosidełko z niemowlakiem i samą Indiankę- mamę. Do tego wypada mieć spokojniejszego konia.
Usuńzaeraz zajrzę i pozdrawiam !!!
Piękna sesyjka! Nie mogę się doczekać samych modeli. Mnie to dziecko trochę przestraszyło! xD Klaczki i ich źrebaki cudne, a tło idealnie dopasowane. Chociaż nie znam się na kulturze tych ludzi, muszę przyznać, że jak na razie bardzo mi się spodobała!
OdpowiedzUsuńPS. Modeli nigdy nie za dużo!
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nowy post!
Wiola
Z sesji jestem wybitnie zadowolona. Mogło mi tylko światło vbardziej dopisac- ale i tak jest git. Marzyło mi się pokazanie tego zestawu dokładnie w ten sposób. Czerwienie, brazy, pomarańcze- kanion, piaski, dzikość, kowboje w tle. Oni przywieźli konie, ale i oni doprowadzili do zagłady indian. Nasz
UsuńDziecko ma przerażające malowanie i rysy twarzy - ma usmiechnitą twarz 5 latka, co wygląda bardzo dziwnie w nosidełku. Sam sposób wożenia niemowlęcia jestjak najbardziej autentyczny. http://static.newworldencyclopedia.org/5/5f/Edward_S._Curtis_Collection_People_007.jpg
Indianie musiali mieć faktycznie wybitne zaufanie do koni, skoro przytraczali niemowlę do siodeł a nie do samej indianki.
Źrebaczek Sahkoneteic czyli appaloosa Amber już za długo była bez mamy. Początkowo myślałam, że ją przemaluję, bo wole inne malowanie na tym moldzie. Ale uznałam,że szkoda mi jest zniszczyć tego pięknego leoparda i kiedyś musze znaleźć pasujacą klacz tarantke najlepiej na kasztanie. No i w końcu jest. Dosdtała już na szyjkę indiańską szarfę.
Leżącą TAKCHAWEE Ashley myślę,że kiedys jednak przemaluję - ale obecnie idealnie pasuje do sesji.
O kulturze indian warto poczytać. Niestety wiele materiałów pisanych przez Białoskórych Amerykanó było bardzo negatywnych, pełnych opisów jacy Indianie byli źli, dzicy, agresywni itp. Ale publikacje typu powieści biograficzne samych indian północnej amerykipokazują jacy to byli ludzie na prawdę ( zaleznie od plemienia)- z jaką harmonia żyli z przyrodą, zwierzętami. Jak głeboko ją szanowali. I np. ciekawostka w wielu plemionach kobieta mogła wyprosić męża ze swego namiotu/czyli kazać mu zostawic ją, gdy uważała,że ją źle jątraktował- co było w tamtych czasach niewykonalne dla kobiet w większości "cywilizowanych" kultur.
Tiaaa modeli nigdy dośc - tylko czasem miejsca w domu na nie brak :)
Pozdrawiam ! Do postu i fot postaram się dzis siąść.
Sesja naprawdę cudna! Gdzie kupujesz wycofane konie?
OdpowiedzUsuńDziękuję, jestem wybitnie zadowolona z całej sesji, mimonśredniego światła.
UsuńKupuję gdzie popadnie :)
Z tym,że najchętniej z Unii Europejskiej, aby nie płacić cła. Jednak to się wiąże z bardzo małym wyborem i czekaniem na to kiedy poszukiwany model się pojawi, a czasem z kupieniem moldu w innej maści.
Pozdrawiam !
Cudowna para <3
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym prosić o zdjęcia klaczy bez siodła i jeźdźca?
Pozdrawiam!
Zakochałam się w tym zestawie :)
UsuńZdjęcia bez siodła już mam wgrane, ale jeszcze kończe tekst kolejnego posta - konkretniejszego o koniu i zestawie.
Pozdrawiam !
Masz rację klacz ma w sobie coś ujmującego :)
OdpowiedzUsuńCudnie prezentuję się w tym zestawie i ta maść <3
Czekam niecierpliwie na zdjęcia bez zestawu :)
Czyżbym zauważyła klacz ma śliczne piórka w grzywie i ogonie ;)
Sesja piękna i słodkie źrebaki
Pozdrawiam !!!!
Zestaw naprawdę śliczny - sama chętnie przygarnęłabym tą klacz :). Jedyne co mi nie pasuje to ... Czy Indianie nie mieli opalonej skóry o.O ...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)