30.03.2016

OGIER SWAROVSKY 1440 Let's Go Racing bLACK Secretariat

Może nie uwierzycie, ze akurat właśnie on jest dla DH Stable prawdziwym Graalem.
Ale prada test taka, źe chodził za nami od dawna, ale stracilismy juz nadzieje na jego zdobycie...

Ten koń sprzedawany byl wraz z fajnym rzędem i po wycofaniu z sprzedaży dość szybko, po cichu zniknął - chyba bez emocji na jego temat. Wciąz jest do zdobycia na ebayu USA i juz nie raz rozważaliśmy import . Ale zawsze stukaliśmy sie w czoło na myśl o kolejnym zakupie ze Stanów ze słonymi opłatami za przesyłkę i ewentualne cło. Pozostało się pogodzić z sytuacją, zapomnieć...

 Niedawno szukając czegos innego, przetarliśmy oczy ze zdziwienia widząc w  europejskim sklepie ostatni egzemplarz - myśleliśmy źe to jakas "ściema". Na wszelki wypadek prawdziwości oferty, ekspresem dobilismy targu, wątpiąc do końca. Ale jak się okazało to była prawda i w DH Stable zamieszkał nowiusieńki, nigdy nie drapnięty i pachnacy oryginalnym boksem ;) : 

SWAROVSKY DH


SWAROVSKY 1440 Let's Go Racing , Thoroughbred stallion
Mold #435 "Secretariat" Sculpted by: Chris Hess Introduced: 1987
With race tack, jockey doll and color poster. black, black mane/tail, near hind sock 2012-2014

Daleko mu do koni, okreslanych perlami. Nie ma on wybitnej budowy, ani rzeźby, a jednak ...>


zawładnal  naszymi emocjami i poczuciem estetyki.
 Ma w sobie wyjatkową dawkę piekna i niepowtarzalnego uroku typowego dla rasy pełnej krwi angielskiej.



 I te wybitnie piękne, wielkie, blyszczace, wypukle, czarne oczy w oprawie karej maści. Coś pięknego i bardzo folbluciego !




MAŚĆ KONIA I WYKOŃCZENIE OF

Przed zakupem kiedyś hamowała nas obawa o jednolicie czarną maść i brzydko wykończoną - zbyt "glutowatą" powierzchnię modelu - jaką miały starsze modele.

A po naszym odkryciu faktu wygładzenia powierzchni moldu Trakehner Breyer dłuta Hess'a przy nowszych egzemplarzach Hickstead'a - przejrzeliśmy masę real fot zastanawiając się  czy aby przypadkiem i ten mold nie przeszedł zabiegu wygładzania pod nowsze modele. I faktycznie potwierdziły się nasze przeczucia.

Nowsze modele z zestawu sa przyjemnie gładkie wzgledem rzeźby starszych modeli takich jak np. Secretariat, czy nawet chyba pierwszych modeli z tego samego zestawu Let's Go Racing
( co widać np na fotach zestawu na MoodelEquus :
http://www.modelequus.com/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=6133&Itemid=34

Powyżej pierwszy model Secretariat Breyer

Doskonale widac róznice np. w rejonie szyi, zadu, czy klatki piersiowej.



Pierwszą myśl przy otwieraniu przesyłki była obawa, czy nasz ogier jest gładki !
Odetchnęliśmy z ulgą i radościa.
Może szarpniemy się w przyszłosci na jeszcze jakieś, lubiane przez nas starsze moldy, jesli będa w gładzej, odświerzonej wersji.



Jeszcze pozytywniejszym zaskoczeniem na plus jest to, że maść ogiera wykonano  z bardzo realistycznym rozjaśnieniami i cieniami brązami.  Kochamy tę maść !
Gwiazdka na czole niemalże w kształcie serca i odmiana na nodze ożywiaja maśc konia.



Prawdziwie niejednolita kara masć cieszy  tym bardziej, że koń był w zestawie mającym zabawkowy charakter  i można by tu spodziewać się  pomalowania modelu jedynie czarna farbą. A tu prosze taki smaczek !


ANATOMIA I RZEŹBA KONIA

  Nie jest to ideał anatomiczny, a jednoczesnie koń jest tak angielski w typie, że już chyba bardziej byc nie może.


Swarovsky przypomina typem, a może raczej "stylem rzeźby" konie pełnej krwi ze starych obrazów i konie protoplastów tej rasy.
Byerley Turk 
Sir Herkules, który jest w linii ogiera Secretariat
Konie na obrazach przedstawiane były zazwyczaj z przerysowanymi cechami  rasy tj: wyjątkowo małymi głowami o wielkich oczach, długimi szyjami i mega cienkimi a jednak mocnymi nogami. 
Jeśli rzeźbiarz opatrzyłby sie wyjątkowo z taka sztuką i mniej lub bardziej świadomie  zainspirowałby się tego typu obrazami łatwo sobie wyobrazic konia jakiego mógłby stworzyć. Może właśnie folbluty ze starych obrazów siedziały Hessowi w głowie gdy rzeźbił Secretariata? 

Gdy ustawimy przed obiektywem Swarovskyego w niezbyt trafionej dla niego perspektywie (- bokiem z minimalnym pzysunięciem przedniej częsci ciała do obiektywu) jego szyja wydaje się ekstremalnie długa - za co  winić można fragment połączenia szyi z klatką piersiową i okoliczne umieśnienie. Przy odrobinie pracy przy CM powinna być duża aoptyczn poprawa. Na takiej focie koń faktycznie wygląda nienaturalnie - co celowo pokazujemy.  



 Tymczasem na żywo, nawet w tej samej perspektywie, szyja wygląda na długą, ale naturalną względem ciała i rasy.  Może to przez to, że na zywo lepiej widać gdzie się kończy klatka piersiowa, niż na fotach. A gdy spojrzymy na konia  centralnie z przodu lub w innych perspektywach długość szyji wydaje się nie wzbudzać nadmiernych emocji.  Natomiast mięśnie okolicy łopatki, klatki, pierś i dolny brzeg szyji zdecydowanie powinny mieć nieco inną, lepszą rzeźbe z wyraźniej zaznaczonm przejściem klatki w szyję.



Słabiutko wypadajją zapałkowate, cieniutkie i nie najdoskonalsze nogi naszego Swarovszczaka. Owszem folbluty często mają mega cienkie nogi, ale tu artysta chyba nieco jednak przerysował tę cechę szczególnie od nadpęci w dół :)


Nasz ogr nieco sie chwieje na boki - ale to może być kwestia drobnych odkształceń nóg od kartonika, a nie smego moldu.



Szkoda, że zad nie ma masywniejszej muskulatury - w tej formie koń przypomina m.in. młode folbluty zaczynające pierwszy , lub drugi sezon startów na torach (choć bywają i bardzo dojrzałe folbluty o tak lekkim typie i muskulaturze).


Patrząc na te cztery ujęcia pod kątem od zadu i od przodu, można zaryzykować stwierdzenie, że ogier jest niezbyt fotograficzny. Na tych fotach, robionych z takiej samej perspektywy jak przy innych modelach, ogier wygląda jak konik z wykałaczek z powykręcanymi nóżkami, z brzydkimi proporcjami. (może trzeba było sfotografować go z większej perspektywy? ). 
Tymczasem na żywo, przy patrzeniu w trójwymiarze, a z tych samych perspektyw ogier przyciąga uwagę i zdecydowanie zauracza obserwatora swym pięknem, szlachetnością i elegancją.



MOLD I MODEL KONIA

Swarovsky DH pochodzi z zestawu z dzokejem i rzędem wyścigowym Breyer 1440 Let's Go Racing.  Mold konia o numerze 435 nazywa się "Secretariat" i został wyrzeźbiony przez  Chris'a Hess'a i oddnay do produkcji Breyer w 1987. Tradycyjnie w związku z wielkiem moldu przymykamy nieco oczy na detale i anatomie.
Forma to portret słynnego ogiera wyścigowego Secretariat - jednak chyba niezbyt udany. Być może artysta korzystał z zdjęć kiedy to Secretariat był całkiem młody i drobny ? Pewnie się tego nie dowiemy. Prawdziwy Secretariat był o wiele  mocniejszym , cięzszym folblutem ( fota po zakończonej karierze wyścigowej, fakt,że więcej ciałka ale i widać, że proporcje inne:
https://secretariatsmeadowblog.files.wordpress.com/2011/11/secretariatatcl.jpg
I mołodszy biegający jeszcze ale i tak juz masywniejszy Secretariat :
http://www.paulickreport.com/wp-content/uploads/2013/02/Secretariat73derby.jpg

 Własnie ta kwestia, oraz kara maść konia z Let's Go.., fajny komplet i wygładzenie modelu przekonały nas o zakupie konia akurat w tym zestawie, zamiast oryginalnego  portretu konia Secretariat.



I była to po tysiąckroć trafiona decyzja.
Aż dziwne, że koń mimo tylu niedociagnięć, sredniej anatomii, słabej fotogeniczności i ot pozornej przeciętności może być dla kogoś wielkim"świetym Graalem".


Oczarował nas już dawno swoim urokiem. Jak pisaliśmy wcześniej daleko mu do koni okreslaych mianem pereł. Ale coś wyjątkowo szlachetnego przeciez koń ten w sobie ma!
 Dlatego idealnym wydaje się być dla niego imie Swarovsky :)



Drugim powodem nadania mu tego imienia jest nasze mimowolne skojarzenie go z wybitnym, czołowym ogierem dresażowym Swarovsky Oldenburg Stallion
http://www.gestuet-sprehe.de/fileadmin/_processed_/csm_Swarovski_Kopf_Web_8a93ec7a4c.jpg


W oryginalnym ogłowiu z futerkowym białym nachrapnikiem nasz Swarovsky razi elegancją!





Możecie pisac, że on według Was jest brzydki, bleee, przeciętny, zwykły, jaszczurkowaty i w ogóle jakiś taki nie ten teges. Jesteśmy na to gotowi - bo wiemy, że to nie jest jakiś cud :)

Ale dla DH Stable to wielkie modelarskie święto zdobycia wymarzongo modelu. I ogier dumnie stoi tuz obok najwsanialszych naszych koni.




Niebawem więcej fot zestawu Let;s Go Racing 1440 :)



Pozdrawiamy :)
***
Oj dolało Nam się pełnej krwi do stadka ostatnimi czasy trzy opisy folblutów traditional pod rząd - prawie folblucia rodzinka. A w stadku jeszcze Black caviar, Zenyatta, Cigar...całe szczęście Na smarty Jones wybraliśmy Santiago polo pony. 
Wypada założyć sobie, źe folbluty oficjalnie są jedna ze zbieranych ras koni DH Stable - niby nie lubie tej rasy, przez niektóre hardcorowe wspomninia ( częściowo zmiażdżony palec, skrajnie dzikie poniesienia w terenie, czy groźne upadki itp). ale jakoś tak uciec od ich pikna nie potrafię.. 


-->

7 komentarzy:

  1. Bardzo ładna figurka, choć nie w moim typie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje!!! Ty masz Secretariata a mi się marzy Touch of Class. Gdzie go kupiłaś? Jest piękny, uwielbiam stare modele (ale nie za stare) no i ładnie mu w ogłowiu. Serio, jak ty polujesz na takie perełki?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratki nowego konika♥ Ja osobiście rozumiem twoją radość z twojego modelu! Jest prześliczny i muszę przyznać, że mnie zauroczył :D Dodatkowo musisz być z siebie dumna, bo zdobyłaś go po tylu trudach... Też tak miałam z pewnym konikiem, który z pewnością jest łatwiejszy do kupienia od Svarowskiego, ale był taki czas, kiedy można go było znaleźć tylko na e-bayu :) Ale jest udało się i stoi na półeczce! Dlatego rozumiem twoją radość, mimo iż uważasz, że to nie perełka... Mnie się osobiście spodobał :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post:) Będzie mi bardzo miło, jeśli wpadniesz:)♥
    Prim:3
    P.S. Czekam na kolejne posty!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję :). Model jest bardzo szczegółowy,tylko nie odpowiada mi w nim głowa,ale można przymrużyć na to oko ;). Jeszcze raz gratuluję :). Pozdrawiam i zapraszam na n/n :) : equestrian-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie jest baardzo udany. Oczywiście to tylko pozory po zobaczeniu zdjęć i przeczytaniu twojego opisu. Nigdy nie miałam styczności z końmi Breyer dlatego wszystkie zawsze wydawały mi się podobne. W tym roku zostałam właścicielką moich pierwszych trzech Breyerów,właśnie autorstwa Pana Chrisa Hessa. Wiele kolekcjonerów niezbyt akceptuje modele tego twórcy. Owszem nie są idealne,gdyż większość z nich jest właśnie starej daty tak jak twój Swarovsky :D Przyznaję,że też nie byłam przekonana do tych modelów. Jednak gdy znalazły się już u mnie widzę w nich mnóstwo zalet. Dlatego również bez wahania nabyję chętnie kolejne dzieła Hessa,bo jak dla mnie są one bardzo oryginalne, sprawiające wrażenie unikatów. Nie znaczy to,że inne modele Breyer mi sie nie podobaja. Uważam,że są takie popularne,łatwe do zdobycia,każdy kto zaoszczędzi grosza może je nabyć. A te są perełkami,jeżeli spojrzymy na to z tej strony to są drogocennymi Czarnymi Perłami. Bardzo gratuluję Ci tego nabytku i łączę się z twoimi słowami uznania dla tego cudeńka :)
    Pozdrawiam!!!!
    MÓJ BLOG(klik)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście ładny koń z niego :) gładkie wersje są o niebo lepsze!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny model, bardzo dumny. Zdecydowanie podbił moje serce, będę na pewno w przyszłości polowała na jakiegoś konia na tym moldzie.
    Pierwsza porcja zdjęć na Photoshow zrobiona! Wyślę pod koniec tego tygodnia całość :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)