25.04.2014

PHYSOPNO !!! -Breyer Classic Bay Roan Quarter Horese (931)


PHYSOPNO - ogier z klasą !


Już bardzo długo nie było opisów modeli. Od niedawna mam normalny net, trochę się zmieniuło u mnie w życiu i postaram się pisać czesciej. Więc "jedziem" !
Dzięki zaprzyjaźnionemu sklepowi PONY SHOP trafił do szczegółowej analizy i opisu specjalnie dla Was ( ! :) )  ten wspaniały ogier. Dziękujęmy ! A teraz -pam pa ram:  PHYSOPNO !!!


Zawsze marzył mi się ...

model na tym moldzie, a co ciekawe podobało mi się chyba większość wersji kolorystycznych. Jednak gdy pokazano ciemno gniadego deresza wiedziałam, że jeśli pojawi się u mnie ten mold to właśnie  w tej wersji. Dzięki temu malowaniu nie dość, że mode model bardzo mi się podoba to jeszcze stał się wyjątkowy-  jako najpiękniejszy deresz w DH Stable!


Ale po kolei.
Niewątpliwie największym atutem Physopno jest jego piękna i dumna sylwetka , z świetnie ukazanymi detalami budowy koni typu stok. Uwagę przyciąga piękna głowa z bardzo żywym i charakterystycznym spojrzeniem. Pysophno przyciąga uwagę niesamowita elegancją i czarem któremu nie sposób się oprzeć. On ma jakąś magię w sobie !



Model powstał na bazie moldu  Ariat/ "Show Stock Horse" Classic (Best in Show Quarter Horse) z 2008. Natomiast nigdzie nie mogę znaleźć, ani potwierdzić informacji na temat nazwiska rzeźbiarza moldu. Jednak gdy oglądam rzeżbę jestem niemal pewna, że mold stworzyła Carol Gaspar - artystka która wyrzeżbiła mold "Show Thorghbred"Classic o którym pisałam w poście o ogierze  Kawaskar o magnetycznym spojrzeniu- POST TUTAJ) . Moldy są niemal identyczne w stylu rzeźby  i ukazaniu detali. Zreszta, to właśnie Kawaskar ostatecznie "przekonał" mnie także i do tej rzeźby.
Autorka wykonała także m.in. mold  "Arabian Craft Horse" Classic ("Show Arabian" - portale informacyjne o modelach w przypadku tych moldów podaja różne nazwy) .Obecny gniady deresz produkowany jest od 2013 roku


Rasa i Typ. Detale budowy doskonale pokazują detale koni rasy Quarter Horse. Najbardziej zwraca uwagę  piękny, muskularny i bardzo mocny zad. Tak samo budowa klatki piersiowej, oraz szyi i  uroda (choć przymałej na rasę) głowy z mięsistymi ganaszami także kojarzy się z tą rasą.
Natomiast patrząc pod kątem podobieństwa do rasy,  minusem są proporcje konia - Physophno jest bardzo szlachetny i dość wysokonożny. A klasyczne konie Quarter Horse są bardziej zbite w partii kłody, mocniejsze, z masywniejszymi nogami.  Physopno tak naprawdę bardziej mi się kojarzy z Quarterem w typie "Hunter" (typ nieco zbliżony do europejskich ras wierzchowych), albo z Appendix Quarter Horse ( konie QH z dolewem koni pełnej krwi angielskiej). Więc na upartego można zmienić rasę, czy dopisać typ (na potrzeby pokazów) i cieszyć się wspaniałą sylwetką.Mi osobiście baaaardzo podoba  się ten typ konia :)
Poza. Poza w stój jest idealna na pokazy hodowlane, czy prezentację rzędów. Ale taka poza może sprawić, że ogiera łatwiej jest przegapić w stadku szumnie szalejących koni. Może i daltego tak późno trafił do mnie ten ogier, za co biję się w pierś. Na pewno warto mieć choć kilka modeli w takiej pozie, a wydaje mi się, że jest to jeden z najciekawszych stojących modeli spośród modeli seryjnych (w grupie traditional i classic).


Anatomi, rzeźba i detale. Największe emocje budzić może rzeżba modelu, ponieważ to specyficzny koktajl wad i zalet. Kłoda , detale rzeżby są wykończone jakby ręką perfekcyjonisty , może nieco nawet są zbyt  przerysowane. Ale te przerysownia (tak jak u Kawaskara) kojarzą mi się z najwspanialszymi Artist Resins model horse ! jest to dla mnie największy atut Physophno. On ma, dzięki tej rzeźbie i bardzo eleganckiej maści, niesamowitą klasę w sobie !



Natomiast co do wad- najsłabiej wypada rzeźba detali nóg. Stawy nóg mają nie najlepszy zbyt uproszczony kształt. Zresztą całe  nogi od nadpęci w dół są niedokładne, zbyt pobieżnie potraktowane.Stawy pęcinowe, pęciny i kopyta mają niezbyt idealny kształt, pęciny są nie najlepiej skątowane. Dość mocno gryzie się to z pięknie pokazanymi detalami kłody. Dla mnie to największy minus tego konia.


Są też pewne niedoskonałości w ogólnym kształcie ciała konia (np rejon guzów biodrowych patrząc z przodu, czy np. okolice potylicy z lewej strony)- ale w ogólnym rozrachunku wydają się rozpływać w kontakcie z urodą i elegancją konia.

Głowa jest pełna uroku. Choć przyznam, że mnie długo zniechęcała  głowa przez specyficzne, nazwijmy to "muchowate"  rejony oczu . Łuki brwiowe są zbyt mocno wysunięte na boki i koń ma  nienaturalny wygląd, gdy patrzymy na głowę pod skosem. O dziwo z przodu wygląda to całkiem nie najgorzej, a gdy widzimy profil głowy Physopno jest to zupełnie nie widoczne. Można się zastanawiać czy ogier nie ma nieco karpiowatego zgryzu (dolna szczeka wysunięta do przodu względem żuchwy), co nadaje specyficzny urok.    Co do detali dodam jeszcze, że to 100 procentowy ogier, z wyrzeźbionymi kasztanami, strzałkami kopyt i bardzo ładną rzeźbą grzywy i ogona. Grzywa odstaje od ciała konia- tak jak grzywa modelu konia Marwari Brigitte Eberl. Model jest bardzo wyższy od wszystkich moich Classiców , poza Kawaskarem (fota). Przy ogierze i klaczy Quarter Horse Classik rzeżby Kathlen Moody ogier zdecydowanie jest przerosnięty i jednak z innej bajki.


Maść i wykończenie. Jak już pisałam wyjątkowym atutem Physopno jest dla mnie jego malowanie. Deresz na ciemnym gniadoszu, do tego z bardzo delikatną ilością rozjaśnienia masci podstawowej  to jest to!  Mam wrażenie, że częściej, w ostatnich latach, u modeli seryjnych z wykończeniem firmowym OF, pokazuje się częściej deresze o czerwonym odcieniu maści w miejscuu pojawienia się siwizny sierści (red,strawberry roan) . Nie jestem zwolenniczką takiego odcienia.  Zawsze natomiast podobały mi się deresze na koniach karych (blue roan,  np.polskiej hodowli, a pierwszy blue roan urodz w europie-TWH DFK First Blue European ,  wielokrotny Champion klik). Tymczasem u Physopno mamy odcień  jakby pośredni, po prostu przepiękny. Jasne rejony nie są ani zbyt różowe, ani zbyt szaro-niebieskie. Powstała bardzo fajna ciepła wersja, ale jednak zbliżona bardziej do blue roan . Czasami widuje się określenie na podobną barwę brown roan - ale nie wiem czy jest ono właściwe .

Z ciekawości aż  przeszukałam trochę fot w poszukiwaniu podobnego odcienia i info.  I tu znalazłam klacz o podobnym odcieniu ( przy klaczy było info "bay roan could by homozygotus for black"). fota 2 ogier QH nieco bardziej róźowy    fota 3 gdzie widać podobniejszy odcień    i  fota 4  
a tu dwa w jednym: koń z odcieniem blue i red roan


"Rozrzucone białe włosy" to jasne kropeczki  (niebieskawe?) rozpryskanej  farby na podstawowym ciemno gniadym kolorze. Bardzo mi się podoba także to, że wzór jest stosunkowo mało wyróżniający się, a koń ciemny i bardzo, bardzo elegancki. Na żywo w pierwszym momencie model konia może nawet wydać się ot ciemno gniady. Ale kropeczki zapewne prędzej czy później przykują uwagę :)
(foty z lampą, odcień na żywo jest dużo ładniejszy, a kropeczki nieco mniej widoczne).
Kasztany mogłyby być pomalowane ciemniejszą farbą. Szyja pod uniesioną nad nią grzywą jest niepomalowana, biała i pod niektórymi kątami to widać, ale przy normalnym ustawieniu modelu jest to praktycznie niewidoczne (natomiast tak uniesiona grzywa jest pewnie bardzo łatwa do przemodelowania ).
Natomiast odmiany Physopno to takie wisienki na przysłowiowym torcie. :)

Generalnie jestem bardzo szczęśliwa, że Physopno trafił do kolekcji. To bardzo wartościowy model !!!  Urodą konia, oraz stylem i jakością rzeźby zdecydowanie wybiega ponad przeciętny poziom modeli koni Breyer i jest jednym z najciekawszych modeli Classic.
Bardzo trudno mi się pisze o tym modelu. Sądzę, że  aby zrozumieć  urodę tego pięknego Quarter Hors'a tak naprawdę trzeba go postawić obok stadka. Dopiero wtedy widać prawdziwą elegancję, niezwykłość, czar i KLASĘ tego pana !

Jeszcze raz mega , mega podziękowanie i ukłony dla sklepu PONY SHOP !!!
Zresztą  model dostał imię PHYSOPNO, które jest rozsypanką liter z nazwy sklepu PONY SHOP :


***
--------------ogłoszenia dusz-modelarskie :) ------
 Na górnym pasku dodałam nową zakładkę CZEMPIONY. Doszło nam w ciągu kilku miesięcy masa nowych tytułów z Photo Show IMEHA. Obecnie mamy ok 150 wszystkich pucharów !!! 
W tym jest trochę najwyższych czempionów ogólnych. A mój  Artist Resin Cassandro Boy  Kitty Cantrell, okazuje się mieć jedne z największych osiągnięć (i to przy słabej focie ), co jest jak miodek na moje serce. Sama nie wiem jak to możliwe <drapie się po głowie>. W związku z tym najwłaściwsze wydało mi się, zamiast męczyć Was kolejnymi postami o  tytułach moich koni, stworzenie zakładki z wykazem czempionów i dla ułatwienia przeglądania -graficzkami pucharów. Tą stronę mogę co jakiś czas ewentualnie uaktualniać. No i w końcu sama mogę połapać się w ogólnych wynikach :))) Trochę tego jest. 

***
 W czasie gdy robiłam porządek w zakładce LINKI- wywaliło mi kompa, skutkiem czego nie zapisały mi się zmiany i dopiero co dodane linki. Nawet do końca nie wiem jak wielkie są straty. Na pewno brakuje mi m.in. linków do Waszych blogów. Zrobienie nowej listy jest bardzo czasochłonne, więc może zróbmy tak: 
proszę, jeśli masz stronę ( bllog, fotoblog, strona kolekcji na FB itp.) związany z modelami koni, wpisz w komentarzu w zakładce  LINKI  adres tej strony  z ewent. króciutkim opisem. 

Większość z Was wielokrotnie podawała tu linki pod komentarzami - szkoda, by gubiły się one w czeluściach tej strony. Gdy linki będą w jednym miejscu, na pewno każdy może szybciej z nich skorzystać.

***
Zaczynam tworzenie strony o modelach koni w języku włoskim. To niesamowite wyzwanie językowe dla mnie !!! Na pewno posty będą o wiele krótsze, strona ma być przede wszystkim formą galerii z innym ułożeniem fot niż na tej stronie :) 
Tu możecie już zobaczyć tego noworodka :


La mia nuova pagina sui modelli di cavalli e la mia collezione in ITALIANO !!! Date un'occhiata! Qui :

http://dh-stable.blogspot.com/

!!!
My new page about the models of horses and my collection in ITALIAN. Take a look!
***

P.S. Na stronie DH stable w ciągu najbliższych dni w zakładce vendita pojawi się sporo modeli, głównie Schleich, Bullyland, ale i będzie coś z Breyerów ( przede wszystkim pod nóż idą podwójne moldy, oraz niektóre gummipferde - z powodu braku miejsca na półkach). Będzie  trochę wycofanych modeli, więc zaglądajcie na stronę.
I na koniec
IWspomnę, że mam kilka  pachnących kartonikami nowości do opisania !!!  Pozdrawiam !
-->

14 komentarzy:

  1. Wreszcie notka. Brakowało mi tego. ;-)
    Model jest śliczny, ale nadal jakoś gryzie mnie jego pysk. ;-/ Te kropki przypominają mi galaktykę. Są wspaniałe. Maść ma bardzo ładną.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Galaktyka- że ja na to nie wpadlam :)
      Pysk gryzie i gryźć będzie przy takiej rzeźbie - trzeba albo darować sobie model, albo się przyzwyczaić, albo go przerobić. Potencjał przeróbkowy Physopno ma niesamowity, jeśli komuś odpowiada taki typ konia- to w sumie najważniejsza byłaby poprawa tej głowy i detali nóg.
      Dla mnie numerem jeden obok maści jest wspaniała kłoda - nie mogę się napatrzeć na czyste, jakby szlachetne linie mięśni zadu, czy klatki piersiowej.

      Usuń
  2. Mam identyczne wrażenia co Kari, jeśli chodzi o malowanie tego modelu - kojarzy się z jakąś galaktyką. :D Nie tyle jest to wina samych kropek, co naniesienia ich na ciemną maść. Maść mojego Magnuma jest wykonana tą samą techniką, ale wrażenia są zupełnie odmienne z uwagi na to, że malowanie jest o wiele jaśniejsze i tworzy mniejszy kontrast z kropeczkami. Przy czym nie uważam, by było coś złego w tym, że Physopno wygląda, jak wygląda, dzięki temu prezentuje się bardzo oryginalnie, wyróżnia się spośród wszystkich dereszy Breyer'a (chyba podobną maść jak do tej pory miał tylko Constellation na moldzie Roxy). Tak więc gratuluję nowego, ciekawego nabytku. :) Ja w sumie fanką tego moldu nie jestem, ale fajnie, że w Tobie wzbudził takie emocje (BTW, brakowało mi czytania tych Twoich emocjonalnym recenzji :D).

    Czekam z niecierpliwością na choćby krótki opisik i kilka zdjęć nowych nabytków. Bardzo jestem ciekawa, co tam do Ciebie przybyło.

    Pozdrawiam!
    Apache.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do Magnuma właśnie zniechęca jego maść. Nie jestem miośniczką czerwonych, ani sino różowych dereszy. To samo tyczy się mustangów Colecty- ale tu ze względu na skalę i w sumie fajną jakość i małą ilość dobrych dereszy w kolekcji zdecydowałam o zakupie. Mam też kupiony "w pęczku" red roan Princess of Arabia Limited Edition i mimo fajnego wykonania (podobnego technicznie do Magnuma, ale trochę inny, cieplejszy odcień deresza) maść mi przeszkadza. Oczywiście to nic złego, każdy lubi co innego - mi tak samo na żywo bardziej podobają się blue niż red roan najlepiej z małym kontrastem.
      Constelation (Roxy) oglądałam kiedyś właśnie przez piękną masć. Ale akurat Roxy jeszcze bardziej podoba mi się w innej maści.
      Pisząc o modelach staram się przekazywać nie tylko suche fakty, ale także emocje jakie powstają w mej głowie. Modele które budzą we mnie ważne emocje są bardzo wysoko w mym subiektywnym rankingu, często mimo posiadania wad. Taki Czechu (Big Czex To cash) ideałem nie jest- a podbił me serce na maksa. Sonanda (QH mare Classic) ma bardzo słabiuśkie detale - a jednak chwyta za serce i już ! A z kanciatym Miskiem (Elvis Bear) to już w ogóle dziwna sprawa.
      Emocje są bardzo ważne przy wyborze modeli- nie zawsze najdoskonalszy rzeżbą najbardziej nas cieszy. Bywa, natomiast niejeden pokrak łapie za serce. I w sumie to jest ok- bo tak naprawdę gdyby nie było w tym emocji to chyba w ogóle, obiektywnie na to patrząc, nie powinniśmy zbierać modeli :) Cieszę, się, że ktoś lubi takie emocjonalne opisy. A ważne jest to, że generalnie staram się łączyć emocjonalne i logiczne (i zawodowe) spojrzenie na temat. :))) Nowych koni i akcesoii do opisania już cały rządeczek stoi , a kolejne są w drodze :)

      Usuń
    2. W sumie ja też jakąś wielką fanką kasztanowatodereszowatej maści ani samego Magnuma nie jestem. On chyba szybciej przekonał mnie do zakupu swoimi uroczymi, dość obszernymi odmianami (a takie właśnie uwielbiam), no i dodatkowo łatwą dostępnością tego konkretnego modelu (to były moje początki w zbieraniu Breyer'ów, trochę inne podejście, większe nastawienie na wygodę). Sama maść Magnuma ma swoje dobre i złe strony, trudno mi powiedzieć, która przeważa.
      Ciekawa jestem, która Roxy wpadła Ci w oko, choć pewnie będziesz trzymać mnie w niepewności, aż zobaczę w końcu jej zdjęcie u Ciebie, jak to masz w zwyczaju. :D Zawsze mam straszny dylemat dotyczący tego moldu. Długo chciałam mieć u siebie kasztanowatodereszowatą (cóż za ironia losu ;)) Bet Yer Blue Boons, ale wykonanie jej maści jest troszkę mizerne. Takie przynajmniej mam odczucia, patrząc na jej zdjęcia, może na żywo wygląda to nieco inaczej. Zależało mi też zawsze na nabyciu tego moldu w "pełnowartościowej" formie, to znaczy z oryginalną grzywą i ogonem, co trochę utrudnia sprawę. Preferujesz Roxy z długą, normalną grzywą czy może inny wariant przypadł Ci do gustu?

      Co do emocjonalnego podejścia do modeli, wiem coś o tym. ;) Chyba wystarczy powiedzieć, że ostatnio moimi ulubieńcami, obok prawie że "idealnej" Rachel Alexandry, są takie pokraki jak Elvis Presley's Bear czy Ethereal Earth.
      No właśnie, żeby nie było - oczywiście chodziło mi o to, że przede wszystkim podajesz fajne, rzetelne informacje na temat modeli, opisujesz dokładnie ich wady i zalety, ale to wszystko dodatkowo przyprawione jest sporą dawką emocji. ;) Co jest bardzo dobrą sprawą, bo same suche fakty nie powiedzą nam wszystkiego i nie uświadomią, czego możemy się spodziewać po danym modelu, tak samo zresztą jak i samo emocjonalne podejście do sprawy. Także ważnym jest, by je łączyć w odpowiednich proporcjach.

      No, no, szalejesz ostatnio z tymi zakupami! Powtórzę tylko, że czekam z niecierpliwością na jakieś bliższe informacje i zdjęcia. ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. To szaleństwa (przed)urodzinowe. Ale już koniec, ostatnie paczki w drodze (jedna w trakcie finalizacji). Mam trzy najnowsze i jeszcze kilka zaległych modeli do opisania. uff nie wiem kiedy dam radę.
      No własnie to chyba emocje tak bardzo nas do modeli przciagają- a nie samo obiektywne postrzeganie sprawy. Roxy mi się podoba oczywiście w mojej ulubionej maści- bo włąśnie automatycznie emocje mi się włączają. Tyle,że staram się powstrzymać przed kolejnym koniem tej maści. Podoba mi się z grzywą lekko podwianą od wiatru. Misiek ma magnes, który o dziwo nie przestaje działać. Etherala zazdroszczę (szczególnie wersje maści z wcześniejszych lat). Pozdrowionka !!!

      Usuń
  3. Nie lubię tego modelu - nie mniej gratuluję :)

    Zapraszam na n/n :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to w tym hobby chodzi, że każdemu może spodobać się coś innego :)

      Usuń
  4. Ja uwielbiam ten model, jednak gdy chciałam go kupić to bałam się że będzie niski XD
    Możesz mi powiedzieć jaką ma wysokość?
    Zapomiałabym pogratulować - gratuluję!
    http://blackfriesianstudio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo cieszę, się, że nie jestem sama w grupie zwolenników moldu :) Na żywo robi o wiele większe wrażenie.
      Koń ma ok 12,5-13 cm w kłebie.:)

      Usuń
  5. Mnie on się bardzo podoba, odkąd go zobaczyłam w tym malowaniu. Bardzo bym chciała dorwać go kiedyś w swoje łapki i zobaczyć, czy na żywo też mnie przekona.
    Fajnie, że wracasz do opisów modeli :)
    CapricornMeadow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ci się podoba na fotach i jesteś w stanie zaakceptować parę jego wad głowy itp., to za pewne na żywo będziesz bardzo zadowolona. Na żywo jest bardzo, ale to bardzo eleagancki :) Zazwyczaj wszelkie dziwne maści nie są zbyt eleganckie- a on właśnie taki jest.

      Usuń
  6. Ja mam tak, że jeśli mi się jakiś model wybitnie podoba to przestaję zauważać wszystkie jego wady. Niestety w tym przypadku trudno mi zaakceptować głowę, a szczególnie oczy. Nie uwiódł mnie ten kuń, niestety. Niemniej gratuluję - ważne, że właścicielka jest zadowolona ;]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ja długo go sobie odpuszczałam, przez łepek i listę ważniejszych modeli. I nie żałuję- bo doczekałam bardzo pasującej mi masci. I tak w ogóle to mam wrażenie, że w ciemnych masciach ta jego głowa lepiej wygląda niż w jasnych wersjach :)

      Usuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)