Witam ponownie!
Powracam z wakacyjnych wojaży.
W międzyczasie jestem też już po przeprowadzce, którą wszystkie modele dzielnie zniosły.
Większość modeli transportowałam w największej plastikowej walizce wyścielonej na spodzie miękkimi ręcznikami i okryciem. Modele Breyer i Stone owijałam grubą warstwą folii bąbelkowej, cienkiego papieru i pakowałam w materiałowe worki. Takie kokony wkładałam do kartoników (niektóre po kilka w jednym), dokładnie obkładając je na około figurkami z bardziej elastycznego tworzywa. Luki między kartonikami a walizką wypełniłam modelami. Waga zapakowanej walizki okazała się większa niż bym się spodziewała. Za to radocha z rozpakowywania, chyba większa niż ta przy kupnie nowych modeli :)
Niedawno też nasłuchałam się "jak to nie wypada osobie dorosłej zbierać figur koni", jak "małej dziewczynce". A dlaczego szklanki i talerze w witrynie stojące w wielu domach jako wątpliwej (według mnie) jakości ozdoba nikogo nie dziwią? A porcelanowe i gliniane figurki, bibeloty, gadżety, oraz obrazki na ścianach uznawane są za normalne?
Kiedyś starałam się zbierać porcelanowe figury- tak szlachetnie wyglądają w witrynach. Niestety większość znalezionych przeze mnie pod kątem realizmu i odwzorowania anatomii, czy faz ruchu konia, w porównaniu z dobrymi modelami bardzo słabo wypada. Wiele z nich jest słabsza nawet niż koniki Schleich, czy Papo ! Dlatego już kiedyś zdecydowałam i dziś znów napiszę, że wybieram, nawet z pozoru bardziej kiczowatego materiału, za to wierniejsze anatomicznie i bardziej realistyczne, modele koni.
Pozdrawiam :)
I jak niebawem opiszę paczkowego kumpla Sunny :)
FIGURY I MODELE KONI: BREYER, PETER STONE MODEL HORSES, ARTIST RESIN,COLLECTA, SCHLEICH, PAPO, MOJO, BULLYLAND I INNE. Konie w sztuce, rzeźbie, malarstwie. Kolekcja i opisy modeli koni. MODEL HORSE. My collectioon. Horses in art. Sculpting and painting horses. STATUINE, MODELLI DI CAVALLI DA COLLEZIONARE. Cavalli in pittra, scultura.
No, to czekam na jej kumpla, czekam :3
OdpowiedzUsuńSuper w tej walizie wyglądają :p
Pozdrawiam !
Może dlatego, że figurki i talerze to nie zabawki, a zabawki są do zabawy a nie do stania i kurzenia się. A daj takiego Czesia dwulatkowi do zabawy :D Na szczęście mój mąż jest tolerancyjny. Dopóki stoją spokojnie, nie spadają mu na głowę a ja nie wydaje całej wypłaty na "te konie" to nie protestuje (zbyt mocno) ;)
OdpowiedzUsuńWięc dlaczego jak ktoś zbiera modele statków, samolotów, aut itp. to już uważa się to za normalne? A o kolekcjonerach (bardzo leciwych) pluszowych miśków pisze się w gazecie z jakimś tam podziwem?
OdpowiedzUsuńJeszcze w kwestii zabawek. zabawka służy do zabawy. Moje modele stoją w gablotach jak porcelana. mimo mniej szlachetnego materiału, są wspanialsze , piękniejsze patrząc pod kątem anatomii niż większość figur porcelanowych jakie widziałam. Kiedyś zbierałam porcelanowe konie- zaprzestałam je nabywać po tym jak zobaczyłam, że figurki ze sklepów zabawkowych sa często o niebo lepsze :)
Natomiast co do Cześka - na jego opakowaniu na ile pamiętam jest napisane, że można go dać młodym od 8 lat (na mniejszych modelach są inne liczby). To sporo. Więc czy to na pewno jeszcze zabawka? Na pewno nie nadaje się do zabawy dla małych dzieci, a jest to raczej model, figura dekoracyjna. I według mnie o niebo lepsza niż większość porcelanowych koni, nawet Rosenthall :)