29.10.2012

Lary Diamencik :)


"Lary" jest modelem który przyjechał do mnie po bardzo długich  przemyśleniach. Podobał mi się od kiedy pokazano jego pierwsze oficjalne zdjęcie. Jednak zawsze odstraszał mnie dość masywny typ tego konia, ponieważ preferuję konie mocne, ale dużo szlachetniejsze. A i zawsze było coś pilniejszego na mojej "chciejliście".  W tym roku produkcja tego modelu zostaje zatrzymana co przesądziło o tym, że w końcu dojechał do mnie mój  "Lary Diamencik", czyli:

Breyer Traditional O'Lary"s Irish Diamond. Irish Draught (1277) produkowany w latach 2009-2012

.
Stadko modeli koni, powiększyło się nie dość, że o o kolejną rasę Irish Draught (Irish Draft), to dodatkowo jeszcze o mold kolejnej autorki: Karen Y.Gerhardt.



 Lary produkowany od 2009 do tego roku powstał na moldzie "Cleveland Bay" z 2006 roku, przy czym  zmodyfikowano mu grzywę (pierwszy model  miał koreczki, przy których niestety kiepsko wygladała okolica potylicy).

O'Lary"s Irish Diamond to zdecydowanie dobry portret konia o tym samym imieniu.

Fota w galopie        Fota w skoku,           fota z czworoboku,     fota w stój,

Powyższą fotę, oraz więcej zdjęć i informacji o prawdziwym koniu znajdziecie tutaj:
http://irishvillageatweg2010.blogspot.it/2010/08/in-memorium-demo-horse-olearys-irish.html

Lary choć zdecydowanie nie jest w moim typie, to nie mogę odmówić mu urody. Model przyciągnął mnie poprawnością budowy, oraz pięknym zadem i wspaniałą górną linią (szyja-grzbiet- lędzwie-zad).
Rysunek mięśni i ścięgien generalnie jest naprawdę dobry. W zasadzie czepiać się mogę najbardziej głowy (szczególnie gdy patrzymy od przodu), oczu, oraz za wąskiego zadu względem łopatek (co najlepiej widać od tyłu, lub z góry).

Mam wrażenie  miejscami nieco za płaskiej rzeźby mięśni, choć być może jest to tylko złudzenie powstające w związku z typem konia i bardzo jasnym, do tego całkiem matowym malowaniem konia (gniady, mocno błyszczący Cleveland Bay wydawał się zbyt atletyczny).

Fota choć bardzo słaba, ale zrobiona jest przy świetle dziennym i lepiej pokazuje sama rzeźbę.
Minimalnie coś mi "nie gra" w okolicy stawów skokowych (jakby staw skokowy byłby lekko zwarty ?), ale mimo to "mechanika ruchu" wygląda kapitalnie i brawa za widoczną dynamikę moldu. Poza dobrą budową to chyba największe atuty moldu.



Malowanie, zupełnie matowe, nadające bardzo szlachetny (jakby szklany) wygląd figurze, jest jej jest kolejnym atutem. Mold wygląda bardzo dobrze w jasnej, siwej jabłkowitej maści, z dużą, nieregularną odmiana na pysku, cieniowanymi kopytami, oraz grzywą i ogonem. Jabłuszka są wykonane bardzo delikatnie i dokładnie. Chciałabym, aby oprócz okolicy stawów skokowych i nadgarstkowych, jeszcze nieco przyciemniono okolice stawów pęcinowych - bo w obecnej formie dół nóg wygląda jakby miał odmiany (nie zauważyłam odmian na nogach na fotach prawdziwego konia).
 Największym dla mnie minusem malowania ( i w sumie całego modelu), jest brzydkie malowanie oka. Oko jest po prostu czarne( z zaznaczonym białkiem), zbyt matowe o nie ładnym kształcie i wygląda niedobrze. Aż kusi by przemalować same oczka.  Choć z drugiej strony, te oczy nadają jakby "charakter" Laremu.

Wspomnieć jeszcze muszę o tym, że model jest bardzo potężny, wielki i ciężki (obecnie jest moim największym modelem ) :).
A podsumowując. Bardzo się cieszę, że potężny Lary dołączył do kolekcji. Choć nie jest moją ulubioną figurą, to jednak wiem, że żałowałabym gdybym go nie zdobyła. Cieszy me oczka :)



Radocha z otwierania kartoników-  kapitalna !



Lary przyjechał (jako mój sześćdziesiąty Breyer) razem z hanowerem Classic i SM American Draft o którym napiszę w następnym poście, bo dziś mam za mało czasu.

Niebawem także na Wasze życzenie postaram się opisać Salinero :)
Pozdrowionka i  trzymajcie się ciepło ! (U mnie jest bardzo zimno, brrr )


9 komentarzy:

  1. Heh, u mnie też jak na Saharze noca z śniegową pustynią. ;-0 Lary cud-miód. Już tak mówiłam jak Haniusia go zdobyła i znowu powtarzam. ;-)

    Na dodatek mam proźbe (mam nadzieję, że zostanie z łaską wysłuchana xD) mogłabyś wstawić aktualne zjdęcia półek z powpychanymi na nie modelami. Jestem bardzo, baaardzo ciekawa jak to sytko wygląda. -.-'

    W Larym bardzo podoba mi się ten jego ogon rozwiany na dole. *.*

    Pozdrawiam baardzo serdecznie. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że lary ma tyle zwolenników:)
      A o ogonie planowałam napisać w poście- JEST WSPANIAŁY, ŚWIETNIE PODKREŚLA ZADEK ! Oby więcej koni (modeli i tych żywych) miało tak fajne ogony !

      Aktualne foty półek zrobię niebawem (właśnie czekam na kolejną półkę). Pozdrawiam ciepluteńko :)

      Usuń
  2. Ja wciąż się waham co do Diamencika.
    Raz - mam mocne postanowienie zbierania tylko Traditionali autorstwa Eberl - zajmują sporo miejsca i sa kosztowne, a tak jakoś zapanuję nad "chciejem".
    Dwa - mimo jego niezaprzeczalnego uroku drażnią mnie jego uszy (ale to chyba część stylu autorki), a jeszcze bardziej okolica prawego uda - jakby prawa kość udowa prawie wcale się nie przesunęła mimo dość dynamicznego ruchu.
    Ale może się na niego skuszę, tym bardziej, że nie wiadomo, kiedy ponownie użyją tego moldu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś czytałam, że żywe konie tej rasy mają długie uszy ! Może autorka chciała to pokazać?
      Z tymi zadnimi nogami coś tam nie gra i nie do końca umiem powiedzieć co. Prawa "kość uda" w sumie jest przesunięta do przodu względem lewej.
      Mnie do Larego przekonała jego maść. Wyobrażałam go sobie w innych maściach, oglądałam maści już istniejące i taki siwek najbardziej mi się podoba. Na gniadym Cleveland Bay sztucznie wyglądają mięśnie- może to przez za wysoki połysk moldu. Przypuszczam, że mold będzie fajny jako jasny kasztan ( osobiście nie przepadam za tą maścią więc wybrałam Diamonda). Ciekawy może być także jako srokacz, czy tarant.

      Usuń
  3. Ja sama go zamówiłam ;D Może właśnie dla tego, że mam u siebie w stadninie konia, który wygląda bardzo podobnie (do tego nazywa się Klejnot) i uwielbiam na nim jeździć, bo jest energicznym, radosnym konikiem ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Lary przypomina pewną klacz na której sporo jeździłam :)
      Właśnie w tym tkwi chyba urok Diamonda. Na żywo często się widuje podobne konie, pozostaje sentyment i Lary jakoś tak fajnie się kojarzy .

      Usuń
  4. Cześć! Mam pytanie, gdzie oprócz kramsklep kupujesz figurki Breyer? Byłabym wdzięczna za odpowiedź ponieważ mam już jedną figurkę tej firmy, a ciekawi mnie gdzie jest więcej tych Breyer'ów. Z góry dziękuję i czekam na kolejną notkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kram sklepie kupiłam tylko kilka (-7?) fmodeli Breyer. Prawie wszystkie Breyery ściągałam z zagranicy poprzez eBay (różni sprzedawcy, m.in. Bay For Less), oraz z UtterlyHorses.com (droga wysyłka). Zamawiałam także modele w niemieckim sklepie MPV.DE (choć sporo modeli Traditional mają drożej niż w innych sklepach).

      Sorka, że odpisuję dopiero dziś. Notki już dodałam.
      Dla wszystkich mega cieplutkie pozdrowionka :)

      Usuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)