24.10.2014

Mój przemalowaniec (my custom) :"CAST A SPELL DH"- Peter Stone Model Horses Trotting Draft Clydesdale black sabino gelding

Niwktórzy już widzieli te zdjęcia w mojej galerii  ART DOROTHEAH 
Jednak tam opisy były po angielsku więc napisze także i po polsku, może nieco szerzej niż w pierwszym tekście.

Dorcia w swiecie customizowania...


MÓJ PRZEMALOWANIEC - MY CUSTOM MODEL HORSE:

"CAST A SPELL DH" Clydesdale  kary  sabino, wałach   
Kolory wstążeczek  niebieski turkusowy, jasno zielony i fioletowy. 
All the colors and patterns of my vision.

Copyright © All Rights Reserved 


Model konia: Peter Stone model Horses -  Trotting Drafter - Clydesdale Unpainted
 Sculpted: Kitty Cantrell (USA)

Więcej ->

A więc tak- przyjechał do mnie wiele miesięcy temu taki oto biały pan .

Mold 

Marzyłam wprawdzie o pewnym  gniadoszu na tym moldzie, którego raz juz kliknęłam na aulkcji, ale były problemy z jego przesyłką . Przed inną licytacja takiego samego modelu doszłam jednak do wniosku, że nie jest on zbyt dobrze wykończony, że myślę o czymś nieco  innym  !
I znalazłam niespodziewanie biała niepomalowaną wersję tego moldu ! Kliknęłam go bez większego namysłu, bo czułam,że muszę go mieć.

W moldzie tym jestem zakochana od dawna.  Przede wszystkim podobają mi się proporcje i oddnie cech rasy konia clydesdale. Ba w pewnym momęcie przeglądając konie Stone w skali tarditional uznałam, że najbardziej pragnę mieć u siebie własnie tego pana !
Ba w mojej całej koolekcji nie było jeszcze ani jednego solidnego konia zimnokrwistego, a ten mold dużo bardziej, mnie interesował niż  zimnioki trad. Breyera ( drugi na liście traditionali zimn. jest Othello ! )





Oki konik przyjechał, cieszył oko, robił wrażenie nawet w białej wersji, ale jednak cięzko było się nim nacieszyć w takiej barwie.

I po raz kolejny hołd dla Kitty Cantrell za rzeżbe- mold niby nie ma zawrotnej ilości szczegółów, ninby nie jest dealny, ale robi imponujące wrażenie, przyprawia mnie o bicie serca, a w przypadku zimnokrwistego konia ma prawo być miniej widocznych szczegółów, braku zarysów partii mięśniowych itp. Za to wspaniale z tym kontrastuje pięknie, szczegółowo rzeżbiona głowa, detale szyi, a przede wszystkim misternie wykonane wstążeczki.
Na pewno nie jednego rozczarować może brak rzezby podeszwy kopytowej, strzałek, brak kasztanów. No a jaki on jest olbrzymiiiii !!

Sporo czasu zeszło mi na skompletowanie materiałów do pracy nad nim.


Najpierw były standardowe szlify - model miał firmowo ponadlewane, nieszlifowane szwy.

Potem była większa zagwozdka


Nieststety mój egzemplarz miał nierówno złączone/sklejone dwie połówki ciała w rejonie czoła, między uszami i potylicy. Jedna część była lekko wciśnięta pod drugą, co skutkowało  zwężeniem tego odcinka głowy, asymetrią i krótszym uchem.







Oczywiście nie posłuchałam mądrych porad o podesłaniu modelu do przeróbki doświadczonej osobie...bo na czym niby ja sama się doświadczę ? Oczywiście warto korzystać z pomocy innych, szczególnie gdy zależy nam na pięknie wykończonym modelu, ale przychodzi taki czas, gdy się czuje, że  samemu chce się czegoś spróbować  :) 

Początkowo myśłałam, że po prostu dołożę tam masy i wyrównam linię czoła, czy długość ucha itp. Ale w tej sytuacji ten obszar byłby nieco zwęzony (gdy patrzymy na głowę od przodu ). Więc postanowiłam zrobic to inaczej nieco drastycznie ...se se se  ;>




Najlepszymi i najostrzejszymi dostępnymi mi narzędziami stopniowo rozcięłam okolicę głowy wzdłuz szfu, pilnujac, by nie przyciąć milimetra połówki schowanej pod druga, górną częscią i nie zarysować przy tym modelu. Sporo roboty. Najlepiej pracowało mi się ostrtymi, mocnymi nożyczkami do paznokci, które pozwoliły mi manewrować w niewygodnym do pracy rejonie uszu. (Oczywiscie nie obyło sie bez krwii- ale małe poświęcenie musi być :) )

Gdy  udało mi się wykonać zadowalającą szczelinę , nieststy schowana połowka nie chciała ot tak wyjść z pod spodu  i wskoczyć w idealne miejsce. Po krótkim siłowaniu się pojawiła się myśl :
SUSZARKA !
Skoro nagrzewaniem da się prostowac nogi modeli, to tak samo po nagrzaniu masę powinno się łatwiej delikatnie przeformować. I tak trochę zabawy i nieco sprytu w trakcie "wyjmowania" połówki i zaraz konik miał zupełnie inny wyraz pyska !!!

Poprawiła się symetria głowy i delikatnie poszerzył się rejon czoła co bardzo dodało urody głowie konia.

Pozostało tylko wypełnić cienką szpare i ewentualny ubytek masy masą modelarską ( kupiona w sklepie we Włoszech chyba nie jest  dostępna w PL, nie była super droga, a zdecydowanie jestem zadowolona). Tak to wygladało. 


Mój Clydesdale miał być gniadoszem sabino...

a spontanicznie  zostal karuskiem sabino ! Wiecie jak to jest przygotowywac się do czegoś miesiącami, a potem zabrać się za pracę spontanicznie  "w 5 minut" - nazwijmy to szumnie pod wpływem natchnienia artystycznego ? 

Pojawiło się widmo mojej wystawy plastycznej. Pracowałam jak szalona nad ukończeniem kilku prac, miałam masę spraw organizacyjnych na głowie  .. i wpadła mi myśł, że  tak bardzo bym chciała pokazać ten model na wystawie gdyby udało mi się go jakoś pomalowac !

Najpierw była akrylowa czerń  - która miała być tylko podkładem dla maści. Od razu zostawiałam białą masę w miejscu planowanych odmian, aby malować je juz tylko bielą i jasnymi odcieniami. 
 I tak mi się  spodobała kara masć, że postanowiłam sobie zostawic tego konia w takiej maści ! 
  


I  myślę, że kiedyś gdy mi się znudzi ta masc, na tę czerń nałożę po prostu warstwy brązów i zrobię gniadosza. Dlatego teraz zrezygnowałam z wykonania brązowawych przejasnień na siersci pastelą - mam przeczucie, że akryl trwalej się przyczepi do samego akrylu niz miesznki akrylu, pasteli i werniksu. 
Jasne plamy wykonałam bielą oraz mieszanką kilku barw bezowo cielistą - miejscami szcotki są beżowe naturalnie brudnawawe (często świerzo umyte szczotki wcale nie sa sniezno białe a takie beżowawe własnie). Na pyszczku, między nogami za to plamy są cielisto- różówawe. 
Oczy na fotach są czarne z zaznaczonym białkiem - obecnie mają ciemnobrązową teńczówkę i dzięki werniksowi błyszczą się bardziej niz reszta ciała 

Maść, ułożenie plam na ciele i kolory wstązek-  to moja fantazja. Kolory dla wstążek miałam w głowie gdy zobaczyłam niepomalowany model w sprzedaży. I myśł o tych barwach zdecydowała,że kupiłam białego a nie gotowego- gniadego CLY Stone, poniewaz gotowe mają inne zestawienia barw wstążeczek. 



Dla mnie wisienką na torcie jest  spontanicznie wymyślone i zrobione pasiaste kopyto. Dlaczego ? Bo jak koń był pomalowany to mi czegoś jeszcze w nim brakowało  i tak mi się ubzurało :)


"CAST A SPELL DH" wraz z malowaniem dostał swoja dusze i  zaczął zyć własnym życiem. 
Na wystawie było 6 modeli, ale pytano głównie własnie o niego i o marwari CM, o którym napiszę wkrótce ...


Zdjęcia z lampą, przepalona biel ( nie widać na nich dobrze tonów beżowych, różowawych itp. - jak tylko pojawi się więcej słonca i czasu - ponowię sesję. 

Wybaczie mi kompletny brak edycji posta, pewnie jest tu masa literówek- moje życie nabrało ostatnio takiego tempa,że albo napisze z błędami albo w cale... więc wolę pisac jak mogę, bo bardzo tęskno mi za Wami. 
Zaraz Wam pokażę kolejne rzeczy i mój nowy pomysł ...

-->

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jak pisałam, mam zamiar z czasem go prezrobic nieco, ale najpierw nacieszę się tą wersją :)

      Usuń
  2. Ten mold miał być moim pierwszym Stonem - był na aukcji w wersji gniadej, lecz w końcu do mnie nie trafił.
    Pięknie przemalowany - czarny zimniok z białymi szczotami - to jest to!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A no właśnie -czawsze podobały mi się kare zimnioki i kare konie z dużymi odmianami. Jak go zobaczyłam w tej wersji od razu postanowiłam, że musze się nacieszyć tym widokiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chylę czoła... Mistrzostwo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Koń i maść przepiękne, jedyne co mi nie przypadło do gustu, to długość ogona.
    Marta
    Zapraszam: podpodkow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny koń jakich farb używasz , czy są trwałe czy je czymś utrwalasz ?

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)