Kilka derek jakie gdzieś w międzyczasie nam przybyły. Zaczynając od jednej z najnowszych:
Breyer Traditiional Colorful Blanket 2053 Kolorowa derka,
model Breyer Traditional 1716 SBH Phoenix Clydesdale Stallion Mold #708.Othello (Wintersong) , sculpted by Kathleen Moody Introduced: 1999 (Porcelain), 2007 (plastic)
Ta derka w fioletowe i niebiesko-zielone grochy na białym tle ma przepiękne satynowo-połyskujące, jasno-zielone obszycie. Za grochami nie przepadam. Ale od kiedy Breyer wprowadził moje ukochane połączenie barw zieleni i fioletu, było dla mnie oczywiste, że derkę muszę kiedyś sprowadzić. Nawet jeśli nie ma ona zapinek w kształcie T i jest zrobiona z sporą ekstrawagancją wzornictwa ( -choć sam motyw grochów, wielokolorowych szlaczków, wzorków, kwiatków już dosyć długo żyje własnym życiem w temacie realnych derek, szczególnie w USA).
Dera jest tak wielka, że da się ją założyć zapinając na końcówki rzepów (także na krzyż na brzuchu), nawet na bardzo wielkie konie takie jak Phoenix. Widać poniżej możliwości:
Minusem moze być to, że dera najlepiej wygląda na bardzo dużych koniach- których przecież jest nie tak wiele. Poniżej fioletowe grochy na klaczy Breyer paint Faza ( leady phease overo paint).
Na mniejsze konie oczywiście można założyć derkę, ale widać zazwyczaj, że konie wyglądają w niej już jak w "sukience". U nas to nie problem - zawsze się znajdzie jakiś większy koń chętny do derkowania. Zresztą problem chyba się już sam rozwiązał:
Oto synek z zaderkowanym Cly Phoenix i jego ukochany Breyer Gypsy Vanner .... w tamtym momencie bez derki. Zgadnijcie co było pięć minut po zrobieniu fot - jaki koń obecnie śmiga w tej derce?? :)
Tak oczywiście Gypsy - King.
Więc "straciłam" nową derkę. Ale za to synek szczęśliwy :D
************************
Derki made by Dorotheah :)
Chyba ich jeszcze nie pokazywałam tutaj?
Już spory czas temu uszyłam dwie derki obszywane ozdobnymi tasiemkami upolowanymi we Włoszech, w drobne i przepiękne kwiatki. Obie mają zapięcia na drobniutki rzep na przodzie i na gumkę z podobnym rzepem pod brzuchem- niewidocznymi z zewnątrz derki. Dwa szwy na zadzie i szew na grzbiecie - dla dobrego dopasowania się derek sprawiły, że one ładnie się układają na grzbiecie (a przykładowo derka w grochy Breyer przez słaby profil na linii grzbietu, układa się dobrze głównie na koniach większych, z dość prostym grzbietem, a u wspomnianego Gypsy dość mocno się faluje na grzbiecie i kłodzie).
Breyer Zen, z wąską szyją u nasady i drobną klatą w tym rejonie nie jest idealną modelką do różowej derki, ale była pod ręką i wbiła się w energetyczne połączenie różu z jasno zielonym limonkowym obszyciem w kwiatki :)
Tak w ogóle ten róż zrobiłam z myślą o konikach z innej stajni i derka wyląduje jeszcze dziś w zakładce przygarnij konika -> razem z kilkoma kantarkami i rzeczami hand made (od razu dodam, że nie wiem czy jeszcze będę kiedyś robić kantarki do tego działu, bo to pochłania nieadekwatnie dużo czasu i energii).
Natomiast Gypsy poniżej jest w zielonej derce z błękitnym obszyciem z motywem podobnych, delikatnych drobnych kwiatków.
Ta zielona derka zostaje u nas, ponieważ powstała do kompletu z kantarem w tych samych barwach, który uwielbiamy z synkiem.
Poniżej widać fragment zielono-błękitnego kompletu na PS Stone Black Tie Ideal Stock.
A w boksie mamy Ravela w ciemnoczerwonej derce z bordowymi obszyciami i w kantarze, stworzonych nie tylko pod maść konia, ale także jako uzupełnienie stylistyczne czerwonej stajni :)
To była faza derkowa na maksa - tuż przed przyjazdem stajni :)
Ta derka ma już inny wzór: obszycie welurową tasiemką, klamrę na piersi z diamencikami, ozdobne przeszycie w miejscu układania się obergurtu , a od spodu niewidoczne zapięcie pasek z miniaturowym rzepem. Bordowy kantar ma natomiast dużo złotych okuć, sprzączek i biały nachrapnik z miska :)
Zimno się robi...
- derkowanie koni czas zacząć!
- derkowanie koni czas zacząć!
***
Pozdrawiam !
Pozdrawiam !
Ta fioletowa derka bardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńAle szczerze Ci powiem o wiele bardziej podobają mi się te twojej roboty ♥ takie cudeńka ślicznie je wykonałaś szczególnie podoba mi się ta czerwona. Kantarki też bardzo ładne :) pozdrawiam cieplutko ciebie jak i synka !!!!!!!
Tak???? O to się zdziwiłam :)
UsuńNawet nie wiesz jak się ciesze, że ta Ci się podobają moje derki.
Czerwona ma w ogóle nieco inny spód bardziej profilowany niż reszta derek. Namęczyłam się z nią nie mało. Derki szyję recznie o doprowadza mnie do szewskiej pasji- bo trwa wiecznie.
Czasem mi chodzi po głowie myśl o sprzedaży kompletu czerwonego, a potem się stukam w głowę, na myśl o szyciu kolejnej derki i dłubaniu kantarka :)
Dziękuję za pozdrowionka, szczególnie te dla synka :) Pociecha z niego rośnie :) Pozdrawiamy także cieplutko !
Przepiękne derki, najbardziej podoba mi się zielona, idealnie leży na Gypsy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Zieloną derę chyba mierzyłam własnie na Gypsy przy szyciu. On jest taki zbity w sobie i "pofalowany" że ciężko dopasować mu derkę, by ładnie leżała. A ta i na nim leży i na Valentynie i Idealu Stock :) Ale nie jest do ruszenia jako obiekt mego synka, który zaraz by dojrzał braki i zrobił stosowną wrzawę :)
UsuńTak w ogóle kupiłam niedawno jakieś 20-30 arkuszy materiału na derki w wielu barwach. Mam tez 40 szufladek materiałów do kantarków, rzędów, kompletów arabskich- i na myśl o robieniu ciary mnie przechodzą. Fajnie by było znowu dłubać... ale obawiam się, że to jest zbyt nieopłacalna zabawa ( przynajmniej w naszej szerokosci geograficznej bo np. w Azji, przez kursy walut, koszty już to inaczej by wyszło), na którą na razie nie mogę sobie pozwalać, bo musze w tym czasie normalnie żyć. I puki co chyba muszę zawiesić dłubanie do odwołania. To co do tej pory mam już w większości jest w dziale przygarnij - klik:
http://dorotheahhh.blogspot.com/p/sprzedam.html
Jutro pouzupełniam jeszcze niektóre opisy.
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo ładne derki :). Tylko miałabym taką prośbę... Mogłabyś pokazać te derki... Bez koni? Rozłożone? Jestem bardzo ciekawa, jak to jest, że te derki przylegają do konia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne dereczki ;) a u mnie konie będą marznąć >:D
OdpowiedzUsuńWielokrotnie próbowałam robić derki, ale nie wychodziły... Kantary, halterki siodła no nawet sakwy na osła schleich-proszę bardzo. Ale derki-NIE! Próbowałam już tylu sposobów już nawet patrzyłam na tutoriale (co u mnie jest rzadkie, wolę sama wypróbować różne sposoby) i udała się tylko jedna. Chodzi również o mój perfekcjonizm i o to że nie lubię robić badziewia które odstaje, lub nie okrywa odpowiednio konia. Tak więc derki zostawiam i zabieram się do innych rzeczy. Ale tobie naprawdę GENIALNIE wyszły. Szczególnie limonkowa :D
pozdrowionka od Srokatej