Strony

26.07.2016

CZ.4 - MAŁE KONIKI !!! FIGURKI KONI Z PLASIKU, GUMY I PODOBNYCH TWORZYW

***  Zdjęcia innych figur koni ***

MAŁE FIGURKI KONI Z PLASIKU, GUMY I PODOBNYCH TWORZYW 
( większośc no name- bez oznaczeń moldu, producenta)
CZĘŚĆ CZWARTA

Skala zbliżona do Stablemates Breyer - lub nieco mniejsza.
Poniższy wstęp jest identyczny jak w pierwszej części. Ale dla tych któży go nie czytali, przepisuję:
Wiekszość z nich kupiłam jeszcze gdy byłam dzieckiem (przełom lat 80/90 - tych ) i milion razy starałam się ich pozbyć. Częsć stadka zmieniło domek/stajnię, ale zostały u mnie te najciekawsze i ulubione konie. Jako, że w  czasach mego dzieciństwa w Polsce nie było koni Breyer, czy choćby Schleich - każdy z tych koników był na wagę zlota, a niektóre z nich wybitnie uwielbiałam. Dla  niektórych egzemplarzy potrafiłam kupic cały kompet zwierzaków, samochód z przyczepą do transportu koni czy nawet farmę. Kilka sztuk jest nowszym nabytkiem mego synka.
Częśc koników było w jajkach niespodziankach, albo było breloczkami i potrafiłam konsekwntnie wykupować je jeden po drugim do zebrania niemal wszystkich.  Niektóre koniki mają wybite jakies oznaczenia firm, a nawet ras, ale większość jest tzw."no name" i produkcji Chińskiej. Z moich dociekań wynika, że niektóre koniki to zmniejszona, słabsza "kopia" moldów koni Hartland, Britains, Breyer itp. Inne są prawdziwymi zdobyczami prawdopodobnie polskiej produkcji z czasów PRL - dziś to ciekawy zabytek czasu. Niektóre są przemalowane przeze mnie.
Więc dla Was teraz mała wycieczka w czasie i koniko-przestrzeni :)
Jedziemy  z czwartą czescią



31,
Edycja: wytropiłam,że to mold Britains. Nie wiem czy to oryginał.


32. Prawdopodobnie polski odlew - bardzo stara forma, gumowy
Edycja. Konik jest na formie  Veb Plaho ( mold opisywany czasem jako Marolin), z tym, że ten jest gumowy i w innej maści.


33. Prawdopodobnie forma Britains


34.


35.


36.



37.


38.
Przemalowany przeze mnie w dzieciństwie, bardzo stary, chyba chińczyk




39.


40.


41.


42.
Przemalowany przeze mnie w dzieciństwie.

***



Te koniki były zamątowane jako breloczki do kluczy. Konie mają nadane rasy, choć nie zawsze nawiazują do nich.

43.

Przemalowany przeze mnie w dzieciństwie, ale farba się kleiła i przyczepiły się paprochy.


44.



45.



46.


47.



***

48.




49.



50.


Edycja: prawdopodobnie to mold Britains


***
To jeszcze nie koniec małych koników z tej serii. Kolejny post z konikami wkrótce.
Tymczasem dzisiaj odbyło się spotkanie pasjonatów w Koszalinie.
Niesamowita masa wrażeń. Oględziny nieznanych modeli, rozmowy kolekcjonerów i  trochę fot przy okazji - post  wkrótce.
Pozdawiamy!


-->

3 komentarze:

  1. Ja też kiedy byłam mała, zbierałam wszystkie figurki koni ;)
    Najbardziej podoba mi się łaciatek pomalowany przez ciebie <3 Jest śliczny!
    O, tak! Spotkanie było wspaniałe! :D Przez ciebie zaczęłam uwielbiać Stoniaki. Ten twój piękny CM Drafter! *-*

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten łaciatek taki brzydal, ale ma coś neisamowitego w sobie- ja zawsze go uwielbiałam - sama nie wiem za co.

      Haha czyżbym zaraziła Cię Stoniakami ? :D To było do przewidzenia.

      Tak spotkanie było super. A jeszcze musze odpisać Ci na meila- bo nie wyczerpałam tematu. Jak złapię trochę czasu to usiądę do pisania. A popatrz jakiego nosa miałam z tym, żeby wziąść ze sobą akurat Draftera !

      Usuń
  2. Ja mam konika takiego jak ten pierwszy tyle że ma niebieską grzywę, ogon, środki uszu oraz "ogłowie". :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)