23.06.2017

Wakacyjnie po przerwie !


Wakacje !
 Witajcie po przerwie!!!
Bardzo spontaniczny wpis :D
Haha jak myśleliście , że już Wam zniknęłam na dobre, to oto niespodziewanka - jestem ! :)

Breyer Camila Springtime Filly 9195 scale 1:6 "Foazilla", stock foal
I have version: red dun pinto- extensively overo, glossy
Sculpture: Kitty Cantrell. mold: AR "Raspberry"

Dużo osób wciąż do mnie się odzywa...



.. w różnych miejscach - kochani ślicznie Wam dziękuję za pamięć i kontakt ! 

Blog nie będzie mieć takiej formy jak miał kiedyś - bo czasowo nie dam rady pisać tak długich postów o modelach jak kiedyś. Teraz raczej będzie luźną formą  na temat tego co mnie fascynuje. Notorycznie też mi brakuje mi czasu na robienie i edycje fot modelom.  Zresztą jak zapewne pamiętacie zgodnie z planem, po przemyśleniach sprzed kilku miesięcy CELOWO zwolniłam tempo i ilość zdobywania modeli. Wszystko oczywiście jest dla ludzi. Nadmiar i umiar też, zależnie od miejsca i tego jak postrzega się rzeczywistość, jakie ma priorytety i wartości.


U mnie bardzo wiele zamian zarówno w głowie, jak i w życiu. W głowie -z naciskiem na pasjonujący mnie od lat i teraz domagający się uwagi rozwój osobisty i zadziwiająco istotną dla mnie duchowość 
By nie być gołosłowną, od początku roku obok obejrzenia niezliczonych video, przeczytałam ponad 25 książek o tej tematyce. Jak ktoś chce zmiany - musi nad tym pracować. Nie ma innej drogi.


  Mogłabym to przemilczeć, ale dobrze wiem, że wielu z Was, szczególnie osoby twórcze kwalifikuje się do nadwrażliwców. Takie osoby często mają przepiękne, ale skryte dusze, narażone na ataki środowiska, a nawet najbliższych ze względu na na odmienną, trudną do zrozumienia naturę. Nie raz przez to latami walczą z milionem kompleksów i poczuciem wyobcowania, zaniżoną samooceną. 
Można albo nad tym ubolewać, albo pracować nad zmianami - tak długo jak długo trzeba.
A książki bardzo pomagają, więc zachęcam i Was do czytania, poprawienia jakości życia.
A poprzez to i twórczości, czy jeździectwa.

Przyznam, że po tej przerwie czuję się przebudowana, trochę jak feniks, który powstał z popiołów. 
Niemal zionę ogniem ! :D
A do tego miłością do świata !

Do głowy zaglądają mi kolejne pomysły.
W wolnym czasie rzeźbię nadal fryza Magnaata i maluję duży akryl z dwoma końmi:

 
(fragment akrylu w trakcie pracy)


Dziś chciałam Was zaprosić na  Insta, na którego foty wrzucam dopiero od kilku dni. Za to hurtem. 
Na początku uzupełniam trochę o ulubione starsze foty, więc nie zdziwcie się, że spamuję :D
zajrzyjcie jak to wygląda.  Instagram  -   art_dorotheah


https://www.instagram.com/art_dorotheah


Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii i  tego co Wam się najbardziej podoba.

Poniżej fotos konia z pobliskiej stajni.



No dobra, bo przesadzę z pisaniem :P
 Na dziś koniec tego dobrego. 


Na zakończenie foto delikatnej pręgi Camili Breyer 
Uwielbiam moją  !!!


 I jej piękną maść czerwonobułano-srokatą typu overo ( red dun overo pinto ) z błyszczącym wykończeniem glossy.  

Pozdrawiam cieplutko !!! 
<3  :)  <3 

_________
Edycja
Dopiero znalazłam sporo Waszych komentarzy do ostatniego posta i innych w folderze i ze spamem  Dziwne , bo nie widziałam tez powiadomień na meila o tych komentarzach. Przepraszam za opóźnienie w publikacji. Już jest noc, więc jutro przysiądę do odpisywania :)
Męczcie mnie też pytaniami jakby co. Pozdrowionka !!!

12 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że co jakiś czas nadal będę mogła poczytać twoje motywujące myśli :D Poza tym, idę o zakład, że wszyscy twoi czytelnicy (w tym ja) czekaliśmy na nowe posty bo wiedzieliśmy, że do nas wrócisz ;)
    Nie mogę się też doczekać, aby zobaczyć jak idzie praca z fryzkiem :3 Mam nadzieję, że coś nam zdradzisz!
    Akryl prezentuje się świetnie już teraz, gratulacje! Ja też ostatnio wzięłam się za farby, po raz pierwszy w życiu :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Wiki - ciesze się ! Maluj. I miło,że ktoś chce czytać nie tylko o modelach. Tak się składa, że modele i koniarstwo to pasje , które tym lepiej mogą się rozwinąć im lepiej my się rozwijamy. Szczególnie jeździectwo wymaga od nas mega rozwoju osobistego- za którym zwiększamy nasze możliwości.
      Ale i tworzenie jest często zbyt zamknięte gdy my nie mamy odwagi robić tego co nam w duszy gra, bo umysł każe nam robić to co wydaje się,że robić "powinniśmy". Zrobię post z fotosem Fryzka, nowej akwarelki, kolejnej na ukończeniu i jakimiś niepokazywanymi fotami modeli.
      Wrócić -wracam, tylko jakby forma bloga się transformuje- zgodnie z moja transformacją. :) Na blogu przy ocenianiu modeli zawsze uczyłam analizować, widzieć więcej i myśleć po swojemu- chciałabym tę kwestę ciągnąc między wierszami. Dla mnie motywacja to coś co mi w sercu gra od lat - może teraz i Wam sie przysłużę, przy okazji wspólnej pasji !

      ///Ja to jestem dobra, nie mogłam znaleźć komentarzy- bo miałam przełączony panel na innego bloga.//

      Pozdrawiam cieplutko !

      Usuń
    2. Maluję, rysuję i wszystko co się da :) Ostatnio zaczęłam nawet współtworzyć także pewien blog - wirtualną wilczą watahę!
      Dokładnie. Sama często staram się zrobić coś tak, aby wyszło dobrze, a nie tak, jak bym chciała aby było. Ale tak jak wiele razy powtarzałaś, trzeba nad sobą pracować, bo jesteśmy kowalami własnego losu :)
      Już nie mogę się doczekać! ^^
      Myślę, że nikomu to nie będzie przeszkadzać - a wręcz przeciwnie! Piszesz naprawdę świetnie, więc wszystko co nam dasz pochłoniemy w całości <3

      Usuń
  2. Skąd masz Foazillę? *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam już dawno, jak jeszcze była dostępna. Najpierw nieco marudziłam na kilka jej cech- ostatecznie uwielbiam ją !!!! A jej połysk , przy tej maści to już w ogóle bomba jak dla mnie. Kocham ją za ten źrebięcy, żywy urok !

      Usuń
  3. Akryl prezentuje się świetnie. ;3 Gratki! BTW pokażesz jakieś zdjęcia Magnaata?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki śliczne !
      Fotę Magnaata nowszą dam w następnym poście :)
      Pozdrawiam !

      Usuń
    2. To czekam na następny post. Chyba dołączyłam do funklubu Magnaata. Na początku wydawał mi się niby taki dynamiczny, ale jednak nie widziałam w nim ruchu (tak samo miałam z WG), ale im dłużej na niego patrzę tym bardziej widzę żywego konia. Czekam na zakończenie pracy.
      Chyba napisałam zrozumiale, a przynajmniej tak mi się wydaje :)

      Usuń
  4. Perfekcyjnie ujęte- "szczególnie osoby twórcze kwalifikuje się do nadwrażliwców. Takie osoby często mają przepiękne, ale skryte dusze, narażone na ataki środowiska, a nawet najbliższych ze względu na na odmienną, trudną do zrozumienia naturę. Nie raz przez to latami walczą z milionem kompleksów i poczuciem wyobcowania, zaniżoną samooceną."
    Czytam te słowa 10 raz,i przyznam szczerze,że te kilka zdań tak świetnie opisuje moje częste powody wewnętrznych frustracji,że aż trudno mi uwierzyć,że udało się to opisać w tak krótkiej formie. Ostatnio właśnie wróciłam do książek,po chyba 2 letniej przerwie. Najlepiej żeby były psychologiczne i aby zawarte w nich były problemy,jak najwięcej problemów,nad którymi mogę snuć potem swoje filozofie i analizować ich rozwiązania. Cieszę się bardzo,że co jakiś czas znajdzie się tutaj wpis,choćby ze względu na jego często wartościowy przekaz.
    Zaraz wpadam na instagrama :D
    Pozdrawiam!!!
    Emilia
    greenhillstableproduction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Emilia - dobrze, że piszesz, że to jest takie ważne w twoim przypadku.
    Rozmawiałam z wieloma twórczymi kolekcjonerami. I bardzo często zaskakiwał mnie ich poziom wrażliwości, a nie raz na tym tle zakompleksienie - własnie przez to, że środowisko nie rozumie i nie szczypie się z taką wrażliwością. Musimy się sami odbudować - nikt tego za nas nie zrobi.
    Mam sporo lat, a nadal przepracowuję swoje. Bez odbudowania siebie- ciężko jest tworzyć w pełnej odwadze, twórczość z czasem nawet zamiera, robi się przeciętna, albo szuka innych zgubnych dróg. Napiszę jeszcze w temacie swoje 3 grosze.

    Pozdrawiam Emilia !

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło, że Pani znowu wróciła do blogowania! Przynajmniej mogę czytać jednego z moich ulubionych blogów ^^. Cieszę się, że blog powoli zmienia tematykę, zapewne będzie jeszcze ciekawiej! Obserwuję na Instagramie i czekam na falę zdjęć:). Jestem bardzo ciekawa jak ma sie Magnaat! Proszę o fotki w kolejnym poście.

    Zapraszam do mnie na n/n.

    Pozdrawiam,
    Paulina M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry, chciałam zapytać panią, co pani sądzi na temat dalszych koni Schleich (pintoarabów, klaczy luzytańskiej,...)?
    A i pozdrawiam moją imienniczkę (chyba) :). Też mi Dorota :P.

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dzięki, że czytasz moje posty.
Niedawno znalazłam i usunełam kilka komentarzy nie zwiazanych z treścią reklamujacych jakieś dziwne rzeczy, prawdopodobnie z jakiegoś robota. Więc teraz wstawiane komentarze będą sprawdzane. Pozdrawiam :)